Zmiany w światowym układzie sił. Chiny podejmują spore wysiłki, aby rozszerzyć swoje wpływy w ONZ po tym, jak prezydent USA Donald Trump wyraził niechęć wobec tej organizacji – podał we wtorek „Financial Times”. Pekin szczególnie interesuje Międzynarodowy Związek Komunikacyjny (ITU) i Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Brytyjski dziennik, powołując się na zachodnich dyplomatów, podał, że Chiny zintensyfikowały swoje działania, szczególnie w Genewie, będącej oenzetowskim centrum dyplomatycznym. Według źródeł, Chińczycy w ostatnim czasie zwiększyli liczbę personelu, tworzą koalicje między urzędnikami z innych krajów, a w niektórych przypadkach wspierają finansowo inicjatywy mające na celu umocnienie swojej pozycji.„FT” zauważył, że strona chińska od dawna dążyła do wzmocnienia swoich wpływów w Genewie, szczególnie w agendach związanych z rozwojem, technologią i standardami technologicznymi. Jak podano, choć Pekin przekazuje środki w wysokości ponad 15 proc. regularnego budżetu ONZ, a wyprzedza go tylko Waszyngton z 22 proc., to nie jest on współmiernie reprezentowany w składzie kadrowym.Zmiany w strukturachDysproporcja ta widoczna jest m.in. w wynikach badań przeprowadzonych na amerykańskim Uniwersytecie Kalifornijskim i Uniwersytecie Macquarie w Australii, według których w 2022 r. w Chinach pracowało blisko 1600 pracowników ONZ, podczas gdy w USA było ich ponad 5 tys.W opinii wysokiego rangą zachodniego urzędnika Chiny zwiększają swoją obecność w „instytucjach wielostronnego porządku światowego... a następnie wykorzystują te wpływy, aby powoli nakłonić je do przyjęcia własnej wizji świata”.Czytaj również: Za „prezent” wszystko było możliwe. Kara śmierci dla urzędnika-łapówkarzaZ tym zdaniem nie zgodził się prof. Lu Xiaoyu z Uniwersytetu Pekińskiego, były konsultant ONZ, który stwierdził w rozmowie z „FT”, że Chiny opowiadają się przede wszystkim za „silniejszą reprezentacją globalnego Południa w strukturach ONZ, poszanowaniem suwerenności narodowej i porządkiem wielostronnym”.WHO w centrum uwagiZachodni dyplomaci zwrócili uwagę, że szczególnym zainteresowaniem ze strony Chińczyków cieszy się Międzynarodowy Związek Komunikacyjny (ITU) i Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Wskazywać ma na to zobowiązanie przekazania WHO 500 mln dol. w ciągu najbliższych pięciu lat, do czego Pekin zobowiązał się w tym roku.Cześć tych funduszy ma być przeznaczona na powiększenie chińskiego personelu doradczego i administracyjnego. Ponadto w czerwcu Chiny wygrały konkurs na organizację Światowej Konferencji Radiokomunikacyjnej (WRC) w Szanghaju w 2027 r., najważniejszego forum ITU. Decyzja ta zapadła mimo złożenie w ostatniej chwili przez USA sprzeciwu.Zobacz także: Albo udziały, albo blokada sprzedaży. Chiny chcą pokrzyżować plany USA