Zwierzę było wycieńczone. Okrucieństwo i bezmyślność – tak można scharakteryzować postawę mężczyzny, który pozostawił psa w rozgrzanym samochodzie na parkingu przed jednym z dyskontów w Krakowie. Właściciel zwierzęcia był również agresywny wobec osób, które zwracały mu uwagę i chciały pomóc czworonogowi – podał w mediach społecznościowych profil Bandyci drogowi. Do zdarzenia doszło w godzinach popołudniowych w Krakowie. Samochód ze zwierzęciem w środku stał na parkingu w pełnym słońcu.Według relacji świadków pies był wycieńczony, z trudem łapał oddech i ślinił się.CZYTAJ TAKŻE: Pies zamknięty w nagrzanym aucie. Zareagowali świadkowieWłaściciel zwierzęcia powrócił do samochodu dopiero, kiedy przerażony pies uruchomił alarm w samochodzie. Mężczyzna nie miał jednak sobie nic do zarzucenia, a wobec świadków całego zdarzenia zachowywał się w sposób agresywny i wulgarny.Groził również pobiciem szesnastolatce, która próbowała stanąć w obronie psa.Nagrzany samochód to śmiertelna pułapka. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt za znęcanie się nad zwierzęciem m.in. narażenie go na cierpienie, zagrożenie zdrowia lub życia grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech.ZOBACZ TAKŻE: Upał zagrożeniem dla psa. Właścicielu, nie popełniaj tych błędów