Wojna NATO z Rosją i Chinami? Generał broni w rezerwie Jarosław Gromadziński ocenia, że ostatnie stanowcze i zaskakujące wypowiedzi amerykańskich dowódców wojskowych o perspektywie ataku ze strony Rosji i Chin nie są przypadkowe. Jego zdaniem Europa musi liczyć na siebie, bo w razie równoczesnej wojny z Rosją i Chinami USA skupią się na Pacyfiku. W komentarzu dla Defence24 gen. broni rez. Jarosław Gromadziński odnosi się do głośnych wypowiedzi dwóch amerykańskich generałów, które – jego zdaniem – nieprzypadkowo zyskały ostatnio rozgłos. „Ostatnie kilka dni są pełne zaskakujących publicznych deklaracji najważniejszych generałów armii amerykańskiej w Europie” – zauważa Gromadziński. „Jestem przekonany, że muszą mieć aprobatę administracji prezydenta USA i są to działania planowe” – dodaje.Generał cytuje słowa gen. Alexusa Grynkiewicza, dowódcy sił USA i NATO w Europie, który zapowiedział konieczność przygotowania się na możliwość równoczesnej wojny z Rosją i Chinami w 2027 r. Gromadziński komentuje: „Zrozumiałe są obawy USA ze względu na posiadane zdolności do prowadzenia jednocześnie tylko jednej dużej operacji wojskowej”. W takim scenariuszu – jego zdaniem – Amerykanie skoncentrowaliby się na Pacyfiku, dlatego Europa musi samodzielnie budować swój potencjał obronny.Zobacz także: Północnokoreańska kiełbasa i rosyjskie inwestycje. Tak zacieśniają sojusz„Linia odstraszania”Drugą ważną wypowiedzią była zapowiedź gen. Christophera Donahue, dowódcy sił lądowych USA w Europie i Afryce, który zapowiedział realizację strategii „linii odstraszania” na wschodniej flance NATO i stwierdził, że w razie potrzeby Sojusz jest gotowy przejąć kontrolę nad obwodem królewieckim. Gromadziński ocenia, że to pierwsza tak stanowcza deklaracja w imieniu NATO, ale dodaje, że „należy ją odczytywać bardziej jako odpowiedź na potrzeby polityki wewnętrznej USA, a nie Sojuszu, ponieważ wpisuje się w ostatnio zmienioną retorykę podejścia Waszyngtonu do Rosji”.Zdaniem gen. Gromadzińskiego nowa Strategia Bezpieczeństwa Narodowego powinna jednoznacznie zakładać gotowość do prowadzenia aktywnej operacji obronnej w przypadku agresji na Polskę, w tym przeprowadzania uderzeń w głąb terytorium przeciwnika oraz ewentualnego, czasowego wkroczenia na jego obszar.„Dziś jest czas odważnych decyzji, który wymaga liderów z wizją” – dodaje generał.Zobacz także: Pieskow mówi o pokoju z Ukrainą, ale Kreml nie rezygnuje ze swoich celów