Wojna i handel idą w parze. W ciągu ostatniego roku relacje między Koreą Północną a Rosją nabierają nowej dynamiki. Oprócz wsparcia militarnego dla rosyjskiej inwazji na Ukrainę, oba kraje rozwijają wymianę handlową i kulturalną. Koreańscy producenci chcą zawojować rosyjski rynek. Produkty z Pjongjangu, takie jak jabłka czy kiełbasa, zaczęły trafiać na rosyjskie półki. W ostatnich miesiącach zauważalny jest wzrost obecności północnokoreańskich statków rybackich na wodach u wybrzeży wschodniej Rosji. Z kolei producenci z Korei Północnej zabezpieczają swoje marki, rejestrując znaki towarowe takich produktów jak dżemy, kiełbasy, piwo czy akordeony w rosyjskiej Federalnej Służbie Własności Intelektualnej.Równocześnie Rosja inwestuje w infrastrukturę przy granicy obu krajów — trwa budowa mostu drogowego nad rzeką Tumen o wartości 100 milionów dolarów, a w planach jest wznowienie połączenia kolejowego o długości 10 tys. kilometrów łączącego Moskwę i Pjongjang.W minionym roku doszło także do intensyfikacji kontaktów akademickich i kulturalnych. Rektorzy północnokoreańskich uczelni spotykali się ze swoimi rosyjskimi odpowiednikami we Władywostoku, a północnokoreańscy sportowcy brali udział w zawodach na terytorium Rosji. Z kolei rosyjskie zespoły teatralne występowały przed publicznością w Pjongjangu, co świadczy o rosnącym wymiarze współpracy między społeczeństwami obu krajów.Czytaj także: Niemiecki generał: Rosja szykuje atak, jakiego jeszcze nie byłoWspółpraca militarnaPjongjang odegrał istotną rolę w konflikcie na Ukrainie, wysyłając do Rosji około 13 tysięcy żołnierzy, a także dostarczając ogromne ilości amunicji — aż 12 milionów pocisków od października ubiegłego roku. Rosyjskie służby chwalą północnokoreańskich żołnierzy za ich zaangażowanie, które określają jako obronę Rosji „jak własnej ojczyzny”.W ostatnich miesiącach rosyjski minister obrony, Siergiej Szojgu, ogłosił wysłanie kolejnych 6 tysięcy żołnierzy z Korei Północnej, w tym 5 tysięcy robotników budowlanych, którzy mają wesprzeć prace w regionie Kurska. Eksperci wskazują, że jest to element strategicznej próby wykorzystania północnokoreańskiej siły roboczej do odciążenia rosyjskich zasobów i zwiększenia efektywności wojennych wysiłków.W zeszłym tygodniu na jachcie Kim Dzong Una doszło do jego spotkania z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Kim podkreślił, że jego kraj „bezwarunkowo poprze” rosyjskie cele na Ukrainie, a Ławrow dodał, że Rosja „szanuje i rozumie” motywy Korei Północnej dotyczące programu zbrojeń nuklearnych.Czytaj także: Zmasowany atak Rosjan na Kijów. Celem metro i cztery dzielniceKorzyści gospodarcze. Czy wpłyną na życie Koreańczyków? W zamian za wsparcie militarne Moskwa przekazuje Pjongjangowi miliardy dolarów w formie transferów finansowych, płatności rzeczowych oraz dostępu do technologii. Według analityków to partnerstwo może mieć „transformacyjny” wpływ na gospodarkę Korei Północnej, szczególnie na sektory górniczy i rolniczy.Eksperci zwracają jednak uwagę, że znacząca część środków prawdopodobnie zostanie przeznaczona na luksusowe inwestycje i projekty prestiżowe, a nie na poprawę warunków życia przeciętnych obywateli Pjongjangu.Czytaj także: Miliardy Epsteina i kobiety z Europy Wschodniej. Trump nie chce odtajnienia Trwałość partnerstwa i przyszłe wyzwaniaAnalitycy sugerują, że strategiczne relacje wojskowe Rosji i Korei Północnej przetrwają nawet po zakończeniu konfliktu na Ukrainie. Dostęp Rosji do północnokoreańskich rezerw amunicji i rakiet balistycznych może być wykorzystywany jako narzędzie presji w przyszłych negocjacjach i sporach na arenie międzynarodowej.Ponadto Moskwa może korzystać z północnokoreańskiej siły roboczej, aby złagodzić chroniczny niedobór pracowników na rozległym, wyludnionym Dalekim Wschodzie, co mogłoby przynieść korzyści obu krajom także w dłuższej perspektywie.Wzajemne wsparcie militarne oraz związane z nim korzyści gospodarcze umacniają strategiczne partnerstwo między Koreą Północną a Rosją. Choć rynek handlowy rozwija się wolniej i z mniejszymi efektami, to współpraca wojskowa stanowi filar nowej, trwałej relacji, która może mieć poważne konsekwencje dla układu sił w regionie i na świecie.Czytaj także: Lotniska w Moskwie sparaliżowane. Dron za dronem lecą na stolicę Rosji