Kierowca był pijany. Trzydzieści osób zostało rannych po tym, jak auto wjechało w tłum na Santa Monica Boulevard w Los Angeles. Siedem osób jest w stanie krytycznym. Kierowca był pod wpływem alkoholu. Został postrzelony przez świadków. Do wypadku doszło w sobotę około godziny 2 w nocy czasu miejscowego niedaleko Hollywood.Samochód najpierw uderzył w wózek serwujący jedzenie na ulicy, a następnie staranował ludzi stojących przed nocnym klubem. Co najmniej siedem osób jest w stanie krytycznym, a sześć w ciężkim. Łącznie 23 poszkodowanych trafiło do okolicznych szpitali. Atak na kierowcęNa miejsce zdarzenia skierowano dziesiątki zespołów ratunkowych. – Osoby, które bezpośrednio uderzył samochód, trafiły na oddział intensywnej terapii – poinformował Adam Vangerpen z lokalnej straży pożarnej.Świadkowie twierdzą, że osoby postronne zatrzymały po wypadku kierowcę pojazdu i zaatakowały go. Podejrzany o oddanie strzału jest na wolności, poszukują go służby.CNN poinformowała, że kierowca był pod wpływem alkoholu oraz że nie stwierdzono związków incydentu z terroryzmem.Czytaj więcej: Eksplozja w Los Angeles. „Trzy osoby nie żyją”