„Pytanie dnia”. 18.07.2025 Marcin Kierwiński został zapytany o to, czy weźmie udział w protestach Konfederacji, które odbędą się w sobotę w 80 miastach w Polsce pod hasłem „Stop imigracji!”. Polityk zaprzeczył, tłumacząc to tym, że skala nielegalna migracja (jaką przedstawia Konfederacja) w Polsce, „to jedno wielkie kłamstwo”. – Rząd premiera Donalda Tuska najtwardziej walczy z nielegalną migracją. To ten rząd uszczelnił polską granicę – 99 proc. przypadków nielegalnego przekraczania granicy jest wyłapywane. Rozumiem, że są partie polityczne, które budują przekaz polityczny na kłamstwie, ale rolą rządu jest dbanie o bezpieczeństwo Polaków – stwierdził gość „Pytania dnia”.Według Kierwińskiego problem z migracją rozpoczął się za czasów Prawa i Sprawiedliwości.– To za czasów PiS mieliśmy płot (na granicy z Białorusią – przyp.red.), a my uczyniliśmy z niego prawdziwą zaporę przeciwko nielegalnym migrantom – uważa polityk.Kierwiński został także zapytany o to, jak ocenia słowa posła Konfederacji, Konrada Berkowicza, który stwierdził w wywiadzie z TOK FM, że „ksenofobia jest ważnym elementem wspólnoty narodowej” i „trzeba ją pielęgnować”. Zdaniem polityka jest to „język wprost wyjęty z najgorszych czasów XX wieku”. – Partie prawicowe sięgają dziś po brunatną retorykę – podkreślił Kierwiński.Zobacz także: Wietnamczycy w Polsce apelują. To odpowiedź na antyimigranckie marszeKryzys rządowy po spotkaniu HołowniKierwiński został następnie zapytany o to, czy politycy koalicji 15 października nie stracili zaufania do marszałka Sejmu Szymona Hołowni po jego nocnej wizycie w domu polityka PiS, Adama Bielana. W spotkaniu uczestniczył także prezes PiS, Jarosław Kaczyński i wicemarszałek Senatu z PSL, Michał Kamiński. Według Kierwińskiego, zaufanie mogło stracić „11 milionów Polaków, którzy zagłosowali za koalicją 15 października”– Mi się te spotkania bardzo nie podobały, ale bo uważam, że z ludźmi takimi jak Kaczyński nie tylko nie powinno się spotykać, ale nawet ręki podawać. Marszałek Hołownia na spotkaniu liderów tłumaczył kulisy tego spotkania. Czy zaufanie zostało nadszarpnięte? Oczywiście, że tak, to psuje relacje. Jednak liderzy przyjęli te wyjaśnienia, dla mnie ta sprawa jest zamknięta. Mam nadzieje, że marszałek zrozumiał, że nie chodzi się na wieczorne kolacyjki z PiS-owskimi indywiduami, które niszczyły Polskę – podkreślił polityk.Jak będzie wyglądać rekonstrukcja?Kierwiński odniósł się także do planowanej rekonstrukcji rządu. Polityk stwierdził, że kluczową kwestią jest to, żeby „wyjść z rekonstrukcji wzmocnionymi, i z nowym impetem”. – Pan premier planuje głęboką rekonstrukcję, taką która odpowie na problemy, które rząd musi rozwiązać. Już teraz mówi się o silnym centrum gospodarczym, które będzie kształtować silną politykę rządu. Chodzi o fundamentalną kwestię, czyli bezpieczeństwo Polaków. Już teraz mówi się o ministerstwie energetyki, czyli złączeniu wielu ministerstw, tak by kwestia bezpieczeństwa energetycznego była w jednych rękach – wyjaśnił.– Na pewno nie popełnimy tego błędu, który popełniliśmy wiele lat temu. Skrajna odpowiedzialność budżetowa była ważniejsza niż cele polityczne. Teraz obie kwestie będą ważne – dodał, odnosząc się do polityki rządów Donalda Tuska w latach 2007-2015.Czy Marcin Kierwiński znajdzie się w rządzie? Polityk nie dał jednoznacznej odpowiedzi, stwierdzając, że obejmie taki obszar, „jaki zaproponuje pan premier”. – Na razie nie wiem, czy zostanie mi zaproponowane jakieś ministerstwo, jestem przed rozmową z premierem. Jeżeli pan premier uzna, że moje kompetencje i umiejętności będą mogły być gdzieś wykorzystane, to bardzo chętnie podejmę się nowych wyzwań. Ale wiem też, że w rządzie koalicyjnym układanie gabinetu jest bardzo trudne – dodał parlamentarzysta.Zobacz też: Spór o rolę Kościoła. „Kler powinien chociaż udawać polityczną bezstronność”