Prawdopodobnie zamachowczyni też miała zginąć. 53-letnia kobieta została zatrzymana przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i policję tuż przed dokonaniem zamachu terrorystycznego w Odessie. Rosyjska agentka chciała podłożyć ładunek wybuchowy w regionalnym wojskowym biurze rejestracji i poboru. Niewykluczone, że bomba miała być odpalona zdalnie przez Rosjan, gdy tylko kobieta wniesie ją do budynku. Z ustaleń SBU i Narodowej Policji Ukrainy (NPU) wynika, że 53-letnia mieszkanka Wołynia została zwerbowana przez rosyjskie służby w klasyczny sposób: za pomocą Telegramu. Tak służby Kremla werbują agentów i dywersantów od początku najazdu na Ukrainę. Oferują im do kilku tysięcy euro za wykonanie zadań od szpiegowskich po terrorystyczne. Kobieta przyjechała przed kilkoma dniami do Odessy i dokonała rozpoznania regionalnego wojskowego biura rejestracji i poboru. Niedługo potem ze skrytki wskazanej przez oficera prowadzącego odebrała pakunek z improwizowanym ładunkiem wybuchowym. Czytaj także: Rosyjski zamach udaremniony. Eksplozja miała być większa niż w Bejrucie Nieświadomi zamachowcy-samobójcy Ukraiński kontrwywiad ustalił, że w czwartek 17 lipca „opiekun” agentki polecili kobiecie wnieść plecak z bombą do budynku centrum rekrutacji w południe, gdy znajdowało się tam najwięcej osób. Kobieta miała się tam pojawić pod legendą poszukiwania informacji o zaginionym siostrzeńcu. Funkcjonariusze SBU zatrzymali terrorystkę, gdy ta zmierzała do celu wraz z bombą. Ze względów bezpieczeństwa policyjni pirotechnicy zneutralizowali ładunek wybuchowy w bezpiecznej odległości od budynku. 53-latka odpowie teraz za próbę dokonania zamachu terrorystycznego, za co grozi do 12 lat więzienia oraz konfiskata mienia. Wiele wskazuje na to, że zamachowczyni też miała zginąć w ataku, a ładunek zostałby odpalony zdalnie przez Rosjan, gdy kobieta znalazłaby się w budynku. SBU odkryła już bowiem wiele takich prób ataku, w którym zamachowcy myśleli, że mają tylko podłożyć ładunek i uciec, a w rzeczywistości „opiekunowie” próbowali go zdetonować bez ich wiedzy. Czytaj także: „Bombowe dziewczyny”. Rosjanie organizują zamachy na ukraińskich żołnierzy