Siatkarska Liga Narodów. Reprezentacja Kuby pokonała Polskę 3:1 w drugim meczu obu zespołów w turnieju siatkarskiej Ligi Narodów, który odbywa się w Gdańsku. W środę polscy siatkarze pokonali Iran 3:2, a Kubańczycy w takim samym stosunku ograli Bułgarię. Łącznie dla Polski to trzecia porażka w tych rozgrywkach. Gospodarze sprawili spory zawód gdańskim kibicom, bo pierwszą partię wygrali 25:22 i wydawało się, że pójdą za ciosem. Tymczasem kolejne trzy sety zakończyły się triumfem rywali. Kubańczycy na wielkie słowa uznania zasłużyli zwłaszcza w czwartej odsłonie, kiedy przegrywali 21:24, a i tak zdołali wyciągnąć wynik na 26:24. Udany rewanż za Słowenię Polska i Kuba zmierzyły się w czerwcu ubiegłego roku w stolicy Słowenii Lublanie w poprzedniej edycji LN. Biało-Czerwoni gładko triumfowali 3:0, a najskuteczniejszym zawodnikiem tamtej konfrontacji był Wilfredo Leon, który zdobył 16 punktów. Czytaj także: Ten, który ciągle się uśmiecha. Jak Urban wchodził do piłkiJednak tym razem byłemu reprezentantowi Kuby szło jak po grudzie. Został dwa razy zablokowany i rywale prowadzili 4:1. Po asie serwisowym Julio Alberto Gomez zrobiło się 11:8 dla Kuby, jednak Polacy doprowadzili do remisu 15:15. Kiedy Tomasz Fornal przepchnął piłkę przez podwójny blok przeciwnika biało-czerwoni wygrywali 22:20 i nie dali odebrać sobie zwycięstwa. Tę partię skutecznym atakiem zakończył Kewin Sasak. W drugiej odsłonie był jeszcze remis 9:9, ale wówczas zaznaczyła się dominacja siatkarzy z Ameryki, którzy wyszli na prowadzenie 16:11. Nadzieję kibiców w wypełnionej po brzegi Ergo Arenie na wygranie tego seta wróciły dzięki Fornalowi. Po zagrywkach przyjmującego Ziraatu Bankasi Ankara gospodarze przegrywali tylko 14:16, jednak decydujące słowo należało do Kubańczyków. Po ataku że środka Robertlandy’ego Simona wygrywali 24:18, a za chwilę piłkę z zagrywki posłał w siatkę Bartłomiej Bołądź. Początek trzeciej partii należał do podopiecznych Jesusa Angela Cruza. Głównie z tego względu, że wicemistrzowie olimpijscy fatalnie przyjmowali zagrywkę. Problemy mieli Jakub Popiwczak, Fornal oraz Leon. Tego ostatniego zaskoczył Javier Concepcion, a kiedy za chwilę Wilfredo pomylił się w ataku, w jego miejsca na boisku pojawił się Artur Szalpuk. Było wówczas 7:2 dla przeciwnika, ale po bloku ochodzącego 28. urodziny Jakuba Kochanowskiego na Concepcion był remis 13:13. Biało-czerwoni, po błędzie Jose Masso, wygrywali jeszcze 16:15, jednak później nie mogli znaleźć recepty na przyjmującego Miguela Angela Lopeza. A ostatni punkt podarował im z zagrywki Szalpuk. W czwartym secie przy stanie 16:12 dla biało-czerwonych rywale systematycznie odrabiali straty, a kiedy Concepcion zastopował na środku Jakuba Nowaka, wyszli na prowadzenie 17:16. Podopieczni trenera Nikoli Grbicia opanowali jednak nerwy, a po atakach Leona i Fornala oraz asie serwisowym Kamila Semeniuka wygrywali 20:17. Bułgaria w sobotę Kubańczycy przegrywali 21:24, ale nie zamierzali uznać się za pokonanych. Simon zablokował Kochanowskiego i był remis 24:24. Za chwil kapitan Polaków wpadł w siatkę, zablokowany został Semeniuk i Kubańczycy mogli się cieszyć ze zwycięstwa, która zwiększa ich szansę na awans do finałowego turnieju. W piątek Biało-Czerwoni mają wolne, natomiast w sobotę zmierzą się z Bułgarią, a w niedzielę z broniącymi tytułu i mistrzami olimpijskimi Francuzami.