Celem tysiące ton saletry amonowej. Ukraiński kontrwywiad udaremnił rosyjski zamach. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała dwoje agentów Federalnej Służby Bezpieczeństwa, którzy szykowali atak rakietowy na magazyn nawozów sztucznych w jednym z portów morskich. Agentami FSB okazali się 29-letni mieszkaniec obwodu odeskiego i jego 56-letnia wspólniczka. Mieli oni za zadanie wykryć obecność wybuchowych nawozów mineralnych w magazynie tranzytowym. W przypadku potwierdzenia, rosyjskie służby specjalne planowały przeprowadzić atak rakietowy na obiekt, który miał doprowadzić do potężnej eksplozji i zniszczeń na wielką skalę.Operacja została dokładnie przygotowana. Agent został wysłany do pracy w ukraińskim porcie i zaczął monitorować przybycie ładunków morskich. Po odkryciu zbiorników wypełnionych saletrą, natychmiast zgłosił to kuratorowi z FSB, podał też odpowiednie współrzędne.Saletra amonowa usunięta z portuZamach udaremniono. SBU zatrzymała informatora i podjęła działania w celu zabezpieczenia infrastruktury portowej regionu, między innymi usunięto całą saletrę z miejsca potencjalnego ataku. Zatrzymano także wspólniczkę renegata, która woziła podejrzanego swoim samochodem na „akcje testowe” rosyjskich służb specjalnych, w celu podpalenia szaf przekaźnikowych ukraińskich kolei.Podczas przeszukań zabezpieczono dowody pracy podejrzanych dla Rosji, w tym granaty bojowe. Agentom przedstawiono zarzuty na podstawie artykułu 111 Kodeksu karnego (zdrada stanu popełniona w stanie wojennym) i artykułu 263 Kodeksu karnego (nielegalne posługiwanie się bronią, amunicją lub materiałami wybuchowymi). Podejrzani przebywają w areszcie. Grozi im dożywocie z konfiskatą majątku – wskazał Biełsat.Czytaj więcej: Ukraińcy zemścili się za śmierć pułkownika. „Agenci zlikwidowani”Do FSB trafiła informacja, że w porcie zmagazynowano 2790 ton saletry amonowej – to ładunek większy, niż ten, który 4 sierpnia 2020 roku doprowadził do potężnej eksplozji w porcie w libańskim Bejrucie. Wybuch 2750 ton nawozów wywołał wstrząs porównywalny z trzęsieniem ziemi o magnitudzie 3,3 i był słyszalny na oddalonym o 240 km Cyprze.Była to jedna z największych nienuklearnych eksplozji w historii ludzkości. Doprowadziła do zawaleń i uszkodzeń budynków w promieniu 10 kilometrów od epicentrum. Zginęło wtedy 218 osób, ponad 7,5 tysiąca zostało rannych, a ćwierć miliona straciło dach nad głową. W akcję poszukiwawczo-ratowniczą zaangażowała się między innymi Polska.