Pierwsza konferencja. – Chciałem bardzo podziękować za zaufanie. To jest niesamowita sprawa. Wielki zaszczyt, duma… Każdy trener, który rozpoczyna swoją karierę trenerską, chciałby się znaleźć w takim miejscu – mówił Jan Urban, nie ukrywając wzruszenia, podczas pierwszej konferencji w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Jako pierwszy na konferencji głos zabrał Cezary Kulesza. – Jan Urban był doskonałym piłkarzem, był też członkiem sztabu naszej kadry. Zdobywał mistrzostwa, puchary. To trener z wielkim bagażem doświadczenia. Uważam, że to wybór jak najbardziej trafny – tłumaczył. Prezes PZPN lakonicznie wytłumaczył, dlaczego poszukiwania następcy Michała Probierza trwały tak długo. – Chcieliśmy dokonać jak najlepszego wyboru – mówił.Gdy przyszedł czas na pytania z sali, dziennikarze zwracali się już głównie do bohatera konferencji. Jedno z pierwszych pytań dotyczyło „pożaru”, który rozpalił w kadrze Probierz, odbierając opaskę Robertowi Lewandowskiemu. – Rozmowa. W ten sposób zawsze rozwiązywałem problemy. Chcę wysłuchać jednej, drugiej, trzeciej strony i zobaczymy jak wyjdziemy z tej sytuacji – tłumaczył. – Atmosfera musi być dobra. W dzisiejszej piłce, tak klubowej i reprezentacyjnej, ta słynna „atmosfera”, wyświechtane określenie, jest niesamowicie ważna. To ona decyduje o tym, że w decydujących momentach wygrywa ta drużyna, a nie inna.Kto nowym kapitanem reprezentacji Polski?Trener nie chciał jednak zdradzić, czy ma pomysł na to, kto otrzyma opaskę kapitańską.– Nie będziemy rozwiązywać tego tematu na konferencji prasowej. Jeżeli mają się odbyć jakieś rozmowy, to nie będą miały miejsca na pierwszym zgrupowaniu. Musi się to zdarzyć wcześniej, muszę się z nimi spotkać. (…) Są sytuację takie, że widzisz, że jest trzech-czterech liderów na mniej więcej podobnym poziomie. Drużyna to też wie. I wtedy nie ma problemu, żeby drużyna zdecydowała. Ale kiedy widzisz, że ktoś jest takim liderem, wyróżnia się, to trener decyduje i mówi: ten gość jest kapitanem. I tyle – tłumaczył.Selekcjoner nie chciał też rozmawiać o długości kontraktu. – To nie ma znaczenia. Muszę się wybronić wynikami – odpowiadał trzeźwo.Pytany o styl gry, nie zapowiadał rewolucji. – Czeka nas dużo niewielkich decyzji. Nie da się przebudować reprezentacji w tak krótkim czasie. Poza tym to naturalny proces – mówił. – Mamy trzon reprezentacji. Jak ktoś się pokaże, to wchodzi do kadry. Możemy spodziewać się nowych twarzy, ale nie będę robił zmiany dla samej zmiany.Czytaj też: Sztab Jana Urbana. To oni będą współpracować z nowym selekcjoneremPowrót Grosickiego do kadry?Urbanowi przypomniano też, że kilka miesięcy temu przygodę z kadrą zakończył Kamil Grosicki. Zawodnik Pogoni deklarował jednak, że w każdej chwili może do reprezentacji wrócić.– Kurczę, szczerze mówiąc nie wiem, czemu tak szybko chciał się żegnać z tą reprezentacją – mówił Urban, pytany o możliwe powołanie dla doświadczonego skrzydłowego. – „Grosik” jeszcze w tamtym roku był najlepszy w Ekstraklasie. Mówimy o kimś, kto bardzo się wyróżnia. Gdybym miał problem z obsadą pozycji, na której gra, nie wahałbym się ani chwili, żeby zapytać czy jest gotowy wrócić.Selekcjoner przedstawił też swój sztab. Zwrócił uwagę na szczególną pozycję Jacka Magiery, który będzie pełnił rolę drugiego trenera. – Jacek ma zdecydowanie większe doświadczenie w porównaniu z innymi asystentami, będzie bardzo pomocny – przekonywał.