Na tle Europy wypadamy mizernie. Najwyższa Izba Kontroli zbadała, czy systemy łączności wykorzystywane w służbach podległych MSWiA, są spójne i spełniają standardy bezpieczeństwa. Polska wypada tu wyjątkowo mizernie na tle Europy, ale to nie porównywanie się do innych państw budzi największe zmartwienie. Kontrola została przeprowadzona w MSWiA oraz podległych jej formacjach: policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej oraz SOP i objęła okres od 1 stycznia 2022 r. do 31 października 2024 r. Łączność utknęła w XX wieku Według NIK system łączności radiowej w służbach podległych MSWiA nie działa skutecznie, a duża część funkcjonariuszy tych formacji korzysta z rozwiązań analogowych, podatnych na podsłuch i zakłócenia, a brak jednolitego systemu cyfrowej łączności radiowej utrudnia współpracę pomiędzy służbami. Izba wskazała, że z uwagi na dynamiczną sytuację geopolityczną i coraz częstsze klęski żywiołowe brak takiego systemu stwarza duże zagrożenie bezpieczeństwa. Polska ewenementem na mapie Europy Podkreśliła ponadto, że jednolity, cyfrowy system łączności radiowej – będący standardem w innych państwach europejskich – jest kluczowy dla efektywnego współdziałania służb w sytuacjach kryzysowych. NIK zwróciła uwagę, że wskazywała na ten problem już kilkukrotnie w ostatnich latach, jednak wnioski pokontrolne NIK nie zostały wówczas zrealizowane. Według ustaleń Izby, pomimo ponad 20 lat prób, prac analityczno-koncepcyjnych i tworzenia w MSWiA kolejnych zespołów roboczych, nie udało się w Polsce zbudować zintegrowanego cyfrowego systemu łączności radiowej. Jeden system, by wszystkich – nomen omen – połączyć „Próby wdrożenia Ogólnokrajowego Cyfrowego Systemu Łączności Radiowej nie powiodły się, przede wszystkim ze względu na brak dedykowanego mechanizmu finansowania. Zabrakło też koordynatora na poziomie wyższym niż Komendant Główny Policji, np. dedykowanego organu państwowego, który mógłby skutecznie kierować budową systemu przeznaczonego dla służb i instytucji państwowych na terenie całego kraju” – poinformowała NIK. W ocenie Izby, systemy stosowane przez służby były niekompatybilne, co znacznie utrudniało komunikację, szczególnie w sytuacjach kryzysowych, które wymagały szybkiej wymiany informacji i skoordynowanych działań. Przodują Straż Graniczna i SOPNIK zwróciła uwagę, że zastosowane rozwiązania radiokomunikacyjne nie umożliwiają także przesyłania dużych ilości danych, w tym obrazu i wideo, dlatego służby są zmuszone do korzystania z wyeksploatowanych i przestarzałych radiotelefonów, a także prywatnych smartfonów. „Funkcjonariusze w większości korzystali z urządzeń i sieci analogowych, które nie spełniały wymagań stawianych systemom łączności radiowej przeznaczonych dla służb porządku publicznego i ratownictwa w zakresie bezpieczeństwa, interoperacyjności i zasięgu. Tylko Straż Graniczna i Służba Ochrony Państwa w pełni wdrożyły cyfrowe systemy łączności. Państwowa Straż Pożarna dopiero rozpoczyna proces budowy takiego systemu, a Policja jest w trakcie jego realizacji” – czytamy. Tylko u nas: „To była prosta misja”. Pilot F-16 o ataku na ośrodki nuklearne w Iranie