Władze: Nic nadzwyczajnego. Białoruś wyłączyła jeden z dwóch bloków jedynej elektrowni jądrowej w tym kraju. Takie kroki podjęto po alarmie wskazującym na nieprawidłowości w systemie chłodzenia w części niejądrowej siłowni. Białoruski resort twierdzi, że cała sytuacja nie jest niczym nadzwyczajnym, a praca elektrowni nie jest zagrożona. Poziom promieniowania w obiekcie i otaczającej go strefie się nie zmienił. Litewskie władze nie podają na ten temat żadnych informacji. Atom na Białorusi i obawy LitwinówElektrownia atomowa w Ostrowcu, położonym w zachodniej części obwodu grodzieńskiego, znajduje się 15 km od granicy z Litwą i zaledwie 50 km od Wilna. Jej pierwszy blok został włączony 5 lat temu. Jeszcze w takcie budowy władze litewskie i niezależni dziennikarze informowali o nieprawidłowościach i zagrożeniu, jakie obiekt może stanowić dla litewskiej stolicy. Władze Litwy w obawie o zdrowie swoich mieszkańców zakupiły i rozdały tabletki jodu. Zobacz także: Rosjanie dumni z ataku na polską fabrykę. Tak „sprzedała” to propaganda