Żadnych dowodów, tylko pranie mózgów. Po ataku rosyjskich dronów na fabrykę Grupy Barlinek w Winnicy zakład przez wiele miesięcy nie wznowi działalności. Kremlowska propaganda świętuje i „sprzedaje” Rosjanom absurdalne uzasadnienie ataku. Stan dwóch osób, które zostały ranne w wyniku ataku rosyjskich dronów na polską fabrykę Barlinek w Winnicy na Ukrainie, jest poważny, ale stabilny. To obywatele Ukrainy. Pracownicy zmiany udali się do schronów, ale podczas ewakuacji doszło do poparzeń. W komunikacie przesłanym portalowi TVP.Info Wojciech Michałowski, prezes zarządu Barlinek S.A., przekazał, że straty są duże i nadal jeszcze szacowane. „Na chwilę obecną nie przewidujemy, żeby wznowienie produkcji mogło nastąpić wcześniej niż za 6 miesięcy” – ocenia Michałowski. Rosyjska propaganda świętuje Rosyjska propaganda sugeruje, że w Winnicy wcale nie powstaje „deska barlinecka”, tylko broń dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Jak zauważa serwis Biełsat, prowadząca program SołowjowLive na antenie przekonywała, że „obecnie zajmowano się tam czymś zupełnie innym”. Rosyjski bloger wojenny Kiriłł Fiedorow oskarżył nawet Polskę o wykorzystywanie cywilnego obiektu w celach wojskowych. „Zakłady zbrojeniowe na terytorium [Ukrainy] będą ostrzeliwane. Kto by pomyślał? Przy czym dziękujemy za obiektywną kontrolę i potwierdzenie prawidłowości naszych działań” - napisał Fiedorow, uzasadniając nalot na obiekt cywilny. Jak rosyjscy propagandyści mają w zwyczaju – także i tym razem nie przedstawiono żadnych dowodów. Podłogi znane w całej Europie Barlinek to jedna z największych firm produkujących podłogi drewniane w Europie. Zakład w Winnicy to jeden z trzech zakładów produkcyjnych grupy. Zlokalizowany w Winnicy zakład polskiej spółki został otwarty w październiku 2007 roku i uchodził wówczas za największą i najnowocześniejszą inwestycję w tej branży w Ukrainie i całej Europie – pisała branżowa prasa. Jest największą polską inwestycją w tym obwodzie. Zobacz także: Boją się ataków. Biznesowe trzęsienie ziemi w centrum Moskwy