Gen. Kellogg w Kijowie. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził, że przywódca Rosji Władimir Putin obawia się Stanów Zjednoczonych, ponieważ intensywne rosyjskie bombardowania ustały po przybyciu do Kijowa specjalnego wysłannika prezydenta USA, Keitha Kellogga. – Przyjechał generał Kellogg i przez dwie kolejne noce nie było masowych bombardowań. To bardzo interesujący przypadek. Ani poprzedniej, ani minionej nocy nie doszło do zmasowanych ataków. Ludzie zaczęli nawet żartować, że powinniśmy nadać Kelloggowi ukraińskie obywatelstwo i zatrzymać go tutaj, a Amerykanie powinni przyjeżdżać częściej. Co to oznacza? Że Putin bombarduje cywilów, ale nie robi tego, gdy są tu Amerykanie – powiedział Zełenski w rozmowie z amerykańską telewizją Newsmax.Jak dodał, oznacza to, że Putin boi się Stanów Zjednoczonych i pokaz siły może zmusić go, by zasiadł do stołu negocjacyjnego. – Naprawdę chciałbym, żebyśmy byli silni. Demonstracja siły zmusi Putina do negocjacji. To nie znaczy, że będziemy musieli użyć tej siły, ale jeśli Rosja będzie wiedziała o jej istnieniu, to samo to będzie już mocnym argumentem za zakończeniem wojny – zaznaczył prezydent. Zobacz także: Parlament zadecydował. Dymisja premiera Ukrainy