Presja w Kongresie narasta. Coraz więcej wpływowych Republikanów otwarcie krytykuje prezydenta Donalda Trumpa. Głównym punktem zapalnym jest jego decyzja o wstrzymaniu dalszych ujawnień w sprawie Jeffreya Epsteina. Niektórzy politycy mówią wprost o „zdradzie wyborców”, a głosów rozczarowania w obozie MAGA przybywa z dnia na dzień. Marjorie Taylor Greene, jedna z najbardziej lojalnych sojuszniczek Trumpa w Kongresie, przyznała, że jego decyzja w sprawie Epsteina to całkowite odwrócenie wcześniejszych zapowiedzi.– To cios w brzuch, gdy zwykli ludzie trafiają do więzienia za drobne przewinienia, a elity jak zawsze uchodzą bezkarnie – stwierdziła Greene.Departament Sprawiedliwości ogłosił, że dalsze ujawnianie materiałów w sprawie Epsteina, który zmarł w 2019 roku w oczekiwaniu na proces o handel ludźmi, nie jest „ani zasadne, ani właściwe”. To wywołało falę niezadowolenia wśród wyborców i polityków Partii Republikańskiej.Presja rośnie nie tylko z prawej stronyNie tylko Greene podnosi głos. Nancy Mace, kongresmenka z Karoliny Południowej, przyznała, że jej biuro zostało „zalane” żądaniami ujawnienia akt. – To jedyne, o czym słyszymy od stu godzin – powiedziała. – Skoro ludzie tak bardzo tego chcą, trzeba zareagować.Podobnie uważa senator John Kennedy z Luizjany, który stwierdził, że Amerykanie mają prawo wiedzieć, „komu Epstein dostarczał kobiety i dlaczego nikt za to nie odpowiedział”.Nawet spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson, dotychczas wyjątkowo lojalny wobec Trumpa, wezwał do opublikowania wszystkich materiałów.– Powinniśmy wszystko ujawnić i pozwolić ludziom samym to ocenić – powiedział.Konflikty narastają: Iran, Ukraina i polityka socjalnaSprawa Epsteina to nie jedyna linia podziału.Część konserwatywnych Republikanów potępia również militarne wsparcie USA dla Ukrainy, stanowisko wobec Iranu oraz projekt ustawy Trumpa, który przewiduje głębokie cięcia w programie Medicaid.„To Trump wydaje polecenia”Choć Departament Sprawiedliwości kieruje decyzją o wstrzymaniu publikacji, Demokraci jednoznacznie wskazują na prezydenta.– To Trump wydaje polecenia. Pam Bondi tylko wykonuje jego wolę – ocenił demokrata Jamie Raskin.W poniedziałek Demokraci próbowali wymusić głosowanie nad ujawnieniem akt, lecz tylko jeden Republikanin wraz zagłosował z nimi. We wtorek podjęto kolejną próbę, jednak większość Partii Republikańskiej pozostała lojalna wobec prezydenta.Narasta niepokój wśród wyborcówKongresmen Tim Burchett z Tennessee powiedział, że jest rozczarowany postawą prokurator generalnej Pam Bondi. Choć przyznał, że nie rozmawiał o sprawie z prezydentem, jego słowa sugerują narastające napięcie nawet wśród dotychczasowych sojuszników Trumpa.Demokrata Marc Veasey, który złożył projekt uchwały wzywającej do pełnego ujawnienia nieutajnionych dokumentów, podkreślił:– Ludzie chcą wiedzieć, że dzieci nie są krzywdzone. To nie jest kwestia partyjna. To kwestia moralna.Czytaj także: Australia potajemnie wysyła części do F-35 dla Izraela? Ujawniono dokumenty