Diler z komunikatora. Prokuratura oskarżyła 10 osób o udział w zorganizowanej grupie przestępczej handlującej w internecie narkotykami. Kierujący grupą Brytyjczyk – według śledczych – sprowadzał rożnego rodzaju środki odurzające z Holandii, a pozostali oskarżeni uczestniczyli w ich rozprowadzaniu. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Lublinie – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Lublinie prok. Beata Syk-Jankowska.Według ustaleń śledczych grupa działała w Warszawie, Lublinie i innych miejscowościach Polski. W okresie od lutego 2022 r. do września 2023 r. oskarżeni rozprowadzali środki odurzające, psychotropowe oraz tzw. nowe substancje psychoaktywne za pośrednictwem darknetu – części internetu, do której dostęp możliwy jest wyłącznie przy użyciu specjalnego oprogramowania, odpowiedniej konfiguracji lub autoryzacji. Zobacz także: Wenezuelski „Kurczak” przyznaje się do narkobiznesu. Pogrąży samego Maduro?Narkotyki z HolandiiO kierowanie grupą oskarżony jest 34-letni obywatel Wielkiej Brytanii Robert P., z zawodu programista.Prokuratura zarzuca mu nabycie na terytorium Królestwa Niderlandów oraz handel znaczną ilością różnych substancji psychotropowych, w tym m.in.: 30 tys. tabletek ecstasy, 15 tys. znaczków LSD, blisko 1 kilogram haszyszu, 11 litrów płynnej amfetaminy, 74 kilogramy CMC, a także prawie 2 kilogramy silnie uzależniającego dopalacza α-PHP.Robert P. od stycznia 2024 r. jest aresztowany. – Odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień – powiedziała Syk-Jankowska.Handel w darkneciePozostałym oskarżonym, ośmiu mężczyznom i jednej kobiecie, zarzucono przestępstwa udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i w obrocie znaczną ilością narkotyków. Jak dodała rzeczniczka, pełnili oni funkcje pośredników, dilerów. Część z nich przyznała się do zarzucanych im przestępstw.Według ustaleń śledczych grupa do handlu środkami psychotropowymi i odurzającymi wykorzystywała sklepy i fora internetowe w darknecie, a następnie przesyłała je odbiorcom za pośrednictwem firm kurierskich.– W celu zakamuflowania działalności przestępczej sprawcy posługiwali się fałszywymi danymi teleadresowymi nadawców przesyłek, jak również rejestrowali i zakładali fałszywe podmioty gospodarcze – dodała rzeczniczka.Diler z komunikatoraZamawiający narkotyki za pomocą komunikatorów internetowych kontaktowali się z Robertem P., który był głównym dystrybutorem i dostawcą. Przesyłał on zamawiającym loginy i hasła do skrzynki mailowej, specjalnie założonej wyłącznie do pojedynczej transakcji.– Po zalogowaniu się na skrzynkę pocztową zamawiający otrzymywali wiadomość, z której treści wynikało, jaka ilość narkotyków podlegać będzie wysyłce, w jakim paczkomacie można je będzie odebrać oraz jakie są dane niezbędne do otwarcia paczkomatu. Płatność za sprzedawane narkotyki odbywała się za pomocą czeków BLIK bądź poprzez wysyłanie gotówki paczkomatem – dodała Syk-Jankowska.Wśród oferowanych substancji były m.in. amfetamina, kokaina, ketamina, MDMA, haszysz. Przestępcy na terenie Polski mieli kilka punktów, gdzie magazynowali narkotyki.Robertowi P. za zarzucone mu przestępstwa grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności, pozostałym oskarżonym – do 12 lat.Zobacz także: Ekwadorski narkobaron schwytany w podziemnym bunkrze. „Fito” trafi do USA