50-dniowe ultimatum, czyli Rosja nadal bezkarna. Dobra wiadomość dla Kijowa jest znana: Trump pozwolił członkom NATO na zakup amerykańskiej broni i przekazanie jej Ukraińcom. Nie zdecydował się jednak na radykalne kroki wobec Rosji, co amerykańskie media odczytują jako cios dla Ukrainy. Jednocześnie dał czas Putinowi: 50-dniowe ultimatum jest odczytywane jako gwarancja, że Rosja w tym czasie nadal bezkarnie może bombardować ukraińskich cywili. Przypomnijmy – Donald Trump oświadczył w poniedziałek, że jeśli w ciągu 50 dni nie dojdzie do porozumienia z Rosją w sprawie wojny w Ukrainie, ogłosi surowe cła wobec Moskwy i sankcje wobec jej partnerów handlowych. Stawka taryf może wynieść 100 proc. Poinformował też, że Stany Zjednoczone będą wysyłać Ukrainie uzbrojenie, za które zapłacą sojusznicy z NATO. Komentarze po decyzji prezydenta USA w sprawie Ukrainy Część amerykańskich mediów odczytuje to jako dużą zmianę w polityce prezydenta USA i jak dotąd „największą oznakę wsparcia dla Kijowa” – ocenia „Washington Post”, przypominając nawracające rozczarowanie Trumpa Władimirem Putinem i brakiem postępów w sprawie rozejmu. Podobne komentarze pojawiają się także na łamach „Wall Street Jorunal” czy „New York Timesa” – choć ten drugi powątpiewa, czy takie podejście będzie trwałe w zmieniającej się jak w kalejdoskopie polityce amerykańskiego przywódcy. Trump daje Putinowi czas. Dużo czasu I o ile decyzja o wsparciu Ukraińców jest odbierana jednoznacznie, to już groźby wobec Rosji i 50-dniowe ultimatum ma już dłuższą historię. „Mimo długiego, 50-dniowego okresu poprzedzającego wejście sankcji w życie, i tak jest to znacząca zmiana w podejściu prezydenta” – napisał portal Hill, oceniając, że stanowisko Trumpa względem Moskwy stało się „bardziej agresywne”. Stacja CNN widzi jednak ryzyko – cios dla Ukrainy pojawia się w tym, co nie zostało ogłoszone: natychmiastowe sankcje wtórne wobec odbiorców rosyjskiej energii, które mogłyby znacząco uszczuplić budżet Moskwy. Ultimatum mija dopiero 2 września. Skąd tak odległy termin? Zdaniem CNN to pokazuje, że Trump wciąż nie zrezygnował z najbardziej nieuchwytnego elementu swojej polityki wobec Ukrainy: Kremla dążącego do pokoju, tylko wciąż niedającego się do tego „skutecznie przekonać”. Trump ogłasza, giełda w Moskwie oddycha z ulgą A jak sami Rosjanie reagują na decyzje Trumpa? Po ogłoszeniu, że na razie żadnych sankcji nie będzie, moskiewska giełda... zaczęła rosnąć. Wydaje się więc, że Rosjanie nie są przekonani co do tego, że Trump na długo pozostanie przy obecnym stanowisku – podkreślił „New York Times”. Po poniedziałkowym oświadczeniu amerykańskiego przywódcy notowania na moskiewskiej giełdzie wzrosły o 2,5 proc. Możliwe, że była to oznaka ulgi w związku z brakiem natychmiastowych sankcji – konkluduje amerykańska gazeta. Zobacz także: Ambasador USA przy NATO: Ukraina dostanie broń, ale rachunek trafi do Europy