Kreml rozpaczliwie próbuje odbudować swoje wpływy. Sojusz Północnoatlantycki szykuje Mołdawię do udziału w ewentualnym konflikcie militarnym z Rosją – tak twierdzi rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR). Putinowskie media przekonują, że Mołdawia ma stać się „wysuniętym przyczółkiem na wschodniej flance NATO”. Ani termin, ani charakter tych „doniesień” nie powinien zaskakiwać: Rosja zaczęła już kampanię dezinformacyjną przed planowanymi na wrzesień wyborami parlamentarnymi w Mołdawii. Biuro prasowe SWR w komunikacie podawanym przez rosyjskie media przekonuje, że terytorium Republiki Mołdawii ma być przystosowywane do szybkiego przerzutu wojsk NATO pod rosyjską granicę. Armia mołdawska jest szkolona przez instruktorów wojskowych z państw Sojuszu, a na terenie kraju rozmieszczane są specjalistyczne ośrodki treningowe. „Mięso armatnie”. Kreml oskarża Mołdawię o swoją ulubioną strategięGdyby tego było mało: SWR przekonuje, że NATO zamierza wykorzystać miejscową ludność jako „mięso armatnie” w przypadku ewentualnego konfliktu.Co trzeba podkreślić – Mołdawia jest jednym z bardziej dotkniętych rosyjską ingerencją krajów na świecie. Moskwa próbuje wpływać na sytuację polityczną w tym kraju m.in. poprzez wspieranie prorosyjskich partii, działania wywiadowcze czy dezinformację. Ten sam charakter mają najnowsze „rewelacje” rosyjskiego wywiadu. „Presja na siły opozycyjne”W tym samym komunikacie SWR zarzuca władzom w Kiszyniowie prześladowanie... opozycji i mediów. „Wcześniej w republice wzrosła presja na siły opozycyjne, a dziesiątki niezależnych mediów zostało zablokowanych, w tym »Komsomolskaja Prawda«, »Argumenty i Fakty«, »Sputnik Mołdawia« (nie są to media niezależne, tylko tuby propagandowe Kremla – przyp. red.) i inne. Przedstawiciele opozycji twierdzą, że dochodzi do politycznie motywowanych przypadków, zatrzymań i ograniczania praw kandydatów” – informuje portal Deita.ru.Zobacz także – Premier Mołdawii: Rosja nie stanowi zagrożenia militarnegoSWR twierdzi ponadto, że władze Mołdawii są gotowe podporządkować kraj interesom NATO, co de facto będzie oznaczać oddanie Mołdawii we władanie Sojuszowi Północnoatlantyckiemu.Podobną retorykę Moskwa stosowała wobec Ukrainy jesienią 2021 roku, przed pełnoskalową napaścią na ten kraj.