Pięć osób rannych. Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszał kierowca, który w Chełmnie wjechał w grupę ludzi. W wyniku zdarzenia ranne zostały dwie dziewczynki w wieku 10 i 11 lat oraz trzy osoby dorosłe. – 56-letniemu Zbigniewowi W. prokurator przedstawił zarzut usiłowania zabójstwa pięciu osób poprzez celowe wjechanie na chodniki w Chełmnie. Przestępstwo to jest zagrożone karą od 15 lat więzienia do dożywocia – poinformował zastępca prokuratora rejonowego w Chełmnie Mateusz Wiśniewski.– Prokurator przyjął, że podejrzany działał również w celu spowodowania uszczerbków na zdrowiu. Są to ciężkie obrażenia ciała u dwóch dziewczynek oraz lżejsze obrażenia u trzech innych osób, które zostały potrącone – dodał.Zobacz także: Wybuch cysterny z paliwem. Kierowca spłonął w pojeździeW niedzielę prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Chełmnie wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Sąd zdecydował o aresztowaniu Zbigniewa W. na dwa miesiące. – Sąd podzielił stanowisko prokuratury, że zachodzi duże prawdopodobieństwo, że podejrzany usiłował dokonać zabójstwa pięciu osób, które znajdowały się na chodnikach wzdłuż ulic Rynek i Hallera. Prokuratura będzie analizować linię życiową podejrzanego, będziemy zasięgać opinii specjalistów. Będziemy mieli na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności, w tym ustalimy stan zdrowia podejrzanego w chwili popełnienia czynów – podkreślił prokurator Wiśniewski.Wypadek w Chełmnie: Kierowca celowo wjechał w ludziPolicjanci ustalili, że kierujący mitsubishi 56-letni mężczyzna w piątek po południu wjechał pod prąd ulicą Rynek w Chełmnie, po czym zjechał na chodnik i potrącił 25-letnią kobietę z 6-letnim dzieckiem. Idącemu obok 31-letniemu mężczyźnie nic się nie stało. Kierowca pojechał dalej pod prąd przyległą do Rynku ulicą Hallera i na chodniku potrącił dwie dziewczynki w wieku 10 i 11 lat, idąca z nimi matka nie doznała obrażeń.Szaleńczy rajd 56-latka: zatrzymały go dopiero schody Następnie samochód uderzył w schody prowadzące do kamienicy i przewrócił się na bok. Zbigniew W., którego z auta wyciągnęli policjanci, nie odniósł obrażeń.Sprawca wypadku został zatrzymany. Był trzeźwy, a badanie narkotestem nie wykazało obecności narkotyków w jego organizmie. Do badań pobrano od niego krew.Cztery poszkodowane osoby trafiły do szpitali. Zobacz także: Z limuzyny za milion został tylko wrak. 74-latka trafiła do szpitala