Szef rządu zabrał głos. Premier Donald Tusk powiedział, że w ramach rekonstrukcji rządu nie przewiduje stanowiska wicepremiera dla Polski 2050. Jak dodał, do rekonstrukcji rządu dojdzie między 22 a 25 lipca, ale na pewno nie 22 lipca. – W tej chwili na pewno nie ma o tym mowy (o wicepremierze dla Polski2050). Znaczy w ramach rekonstrukcji rządu nie przewiduję stanowiska wicepremiera dla Polski 2050 i (tego stanowiska) na pewno nie będzie – oświadczył Tusk na briefingu prasowym w Rzymie.Rozłam w koalicji?Tusk, odnosząc się do ostatnich informacji, dotyczących Polski 2050, ocenił, że w polityce kategoria „pełnego zaufania” jest bardzo rzadka. – Nie mam zamiaru ani tłumaczyć, interpretować, a już na pewno nie tłumaczyć się za to, co robi marszałek Hołownia i ugrupowanie Polska 2050, ale też to są ich decyzje – robią to, co uważają za stosowne – stwierdził.– Czuję się odpowiedzialny za to, że dopóki nie przekroczą pewnej granicy, już takiej ewidentnej nielojalności wobec swojego rządu, bo przecież to jest także ich rząd, no to ja będę raczej starał się stabilizować sytuację, no bo czuję się odpowiedzialny za to i nikt mnie nie namówi na to, żebym przyłożył rękę do rozwalania tej większości – powiedział premier. Zapewnił, że byłaby to „ostatnia myśl, jaka by mu przyszła do głowy".– Ślubu nie braliśmy. Jeśli się okaże, że komuś nie pasuje, albo jeśli ktoś przesadzi, to się pożegnamy i nie sądzę, żeby to był realny scenariusz, ale na pewno nie dam się w żaden sposób szantażować albo ulegać jakimś kaprysom, wtedy, kiedy w grze będzie właśnie tego typu metoda - na mnie to nie będzie działało – zadeklarował premier.W miniony piątek Radio ZET i „Newsweek” podały, że Hołownia odwiedził w czwartek wieczorem w prywatnym mieszkaniu europosła PiS Adama Bielana, gdzie – jak ustalili fotoreporterzy „Faktu” – przyjechał też m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zgodnie z nieoficjalnymi ustaleniami „Faktów” TVN omawiana tam miała być kwestia rządu technicznego, pozostania Hołowni na stanowisku marszałka Sejmu i obaw PiS-u dotyczących zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta.Rozmowy Hołowni z politykami PiS-u zostały ostro skrytykowane przez wielu czołowych polityków koalicji rządowej.Na poniedziałkowej konferencji prasowej Hołownia oświadczył, że ani on, ani jego partia, nie prowadzi żadnych rozmów o innej koalicji niż ta, której obecnie jest częścią. Zaprzeczył też, jakoby na spotkaniu u Bielana była omawiana kwestia tego, by pozostał marszałkiem Sejmu do końca kadencji. Lider Polski 2050 przyznał też, że miejsce spotkania z politykami PiS było błędem. Z jego wypowiedzi wynika, że kilka tygodni wcześniej doszło do podobnych rozmów z politykami PiS.W środę Sejm znowelizował ustawę podwyższającą limit wydatków budżetu państwa na budownictwo społeczne. Jeszcze przed ostatecznym głosowaniem Sejm poparł część wniosków mniejszości i poprawki zgłoszone przez Polskę 2050. „Za” głosowali posłowie Polski 2050, PiS i Konfederacji, „przeciw” były pozostałe ugrupowania koalicyjne, w tym odpowiedzialna za przygotowanie projektu Lewica.Kiedy rekonstrukcja rządu?Szef rządu odniósł się też do daty rekonstrukcji – 22 lipca, którą podał wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica).– To jest nieporozumienie, nie wiem, skąd marszałkowi Czarzastemu przyszła ta data (22 lipca) do głowy. Marszałek Hołownia (chciał – przyp. red.), żeby zrobić krótką przerwę, ze względów jakichś osobistych. Chcę, żeby był jednak obecny przy tych kluczowych rozmowach z oczywistych względów, więc zgodziłem się bez problemu i marszałek Hołownia powiedział, że (rekonstrukcja będzie) wtedy, kiedy będzie Sejm, a on jest między 22 a 25 lipca – mówił premier.– Więc zaśmiałem się, że 22 lipca to może marszałka Czarzastego ucieszyłaby taka data, ale mnie niespecjalnie, więc umówiliśmy się, że w tym czasie (podczas posiedzenia Sejmu), ale na pewno nie będzie to 22 lipca, a marszałek Czarzasty ma poczucie humoru i bywa czasami tak. (...) No tak, ma takie wyrafinowane poczucie humoru, więc prawdopodobnie pozwolił sobie na tego typu zabawę datami, ale nie, bądźcie spokojni, nie będzie 'wedlowskiej' takiej daty na rekonstrukcję – mówił Tusk.„Data wedlowska”Premier w swojej wypowiedzi zażartował, mówiąc o 22 lipca (jako daty rekonstrukcji rząd) jako o „Dacie wedlowskiej”. Konteksty tej daty są dwa, po pierwsze w 1949 roku władze polski ludowej znacjonalizowały słynną fabrykę czekolady Wedla, a następnie przemianowały nazwę zakładu na „22 Lipca, dawniej E. Wedel”. I tu pojawia się drugi, ważniejszy kontekst – 22 lipca to także data Manifestu (lipcowego) PKWN, który ukonstytuował władze PRL.Zobacz też: Rekonstrukcja rządu przesunięta. Jest nowy termin