Rusza proces. Lekarz opieki paliatywnej stanie przed sądem w Berlinie pod zarzutem popełnienia 15 morderstw. 40-latek jest oskarżony o zamordowanie dwunastu kobiet i trzech mężczyzn między wrześniem 2021 roku a lipcem 2024 roku. Żeby ukryć ślady, mężczyzna miał podpalić mieszkania części ofiar. Proces lekarza, którego nazwiska nie ujawniono ze względu na niemieckie przepisy o ochronie prywatności, ruszy 14 lipca i ma potrwać do stycznia przyszłego roku. Zaplanowano 35 rozpraw – informuje Deutsche Welle.Mężczyzna miał podawać swoim pacjentom – bez ich wiedzy i zgody oraz bez wskazań medycznych – środek znieczulający, a następnie środek na rozluźnienie mięśni. Ten ostatni doprowadza do paraliżu mięśni oddechowych, zatrzymania oddechu i śmierci w ciągu zaledwie kilku minut.Następnie, jak ustalili śledczy, 40-latek podpalił co najmniej pięć mieszkań, aby ukryć swoje zbrodnie. W czerwcu 2022 roku miał zabić 70-letnią pacjentkę, a potem podłożyć ogień w jej mieszkaniu w berlińskiej dzielnicy Tempelhof. W czerwcu ubiegłego roku to samo spotkało 87-latkę w dzielnicy Neukölln. Służby ratunkowe reanimowały kobietę, ale seniorka zmarła krótko potem w szpitalu.Lekarz z Niemiec oskarżony o zabicie 15 pacjentów Miesiąc później lekarz próbował podpalić w dzielnicy Neukölln mieszkanie 76-letniej kobiety, która wcześniej padła jego ofiarą. Kiedy mężczyzna zorientował się, że jego plan się nie powiódł, powiadomił jednego z krewnych kobiety. Twierdził, że stał przed drzwiami, ale nikt nie otwierał. Zaledwie tydzień później ofiarą lekarza miały paść dwie kolejne seniorki w Berlinie-Neukölln i dzielnicy Plänterwald. Ostatecznie służby ratownicze nabrały podejrzeń i rozpoczęto dochodzenie. Lekarz przebywa w areszcie od sierpnia 2024 roku.Pierwotny nakaz aresztowania był wielokrotnie rozszerzany o nowe zarzuty. Początkowo śledczy zakładali, że ofiarami lekarza padły cztery ofiary, w listopadzie 2024 roku było ich już osiem, a w lutym bieżącego roku – dziesięć. Wstępnie dochodzenie dotyczyło zabójstwa i podpalenia. Ostatecznie medyk został oskarżony o 15 morderstw. Według śledczych oskarżony nie miał „żadnego motywu poza zabiciem ludzi”.Jak poinformowała berlińska prokuratura, specjalnie powołany zespół zbadał łącznie 395 spraw. W toku śledztwa ekshumowano już 15 domniemanych ofiar. Według prokuratury wstępne podejrzenia zostały ustalone w 96 przypadkach.Śmierć teściowej lekarza badanaNa kilka dni przed rozpoczęciem procesu okazało się, że do podejrzanych przypadków należy również śmierć teściowej oskarżonego lekarza. Prokuratura potwierdziła, że objęła ten przypadek śledztwem. Teściowa lekarza mieszkała w Polsce i chorowała na raka – donoszą telewizja RTL i tygodnik „Stern”. Zmarła podczas wizyty mężczyzny oraz jego żony w Polsce.Ofiary oskarżonego miały od 25 do 94 lat i wszystkie znajdowały się pod opieką firmy pielęgniarskiej z berlińskiej dzielnicy Kreuzberg. W tej firmie pracował także oskarżony lekarz. Prokuratura domaga się dla 40-latka – oprócz wyroku skazującego – stwierdzenia szczególnego stopnia winy, dodatkowych i przymusowych środków po odbyciu kary oraz dożywotniego zakazu wykonywania zawodu. W 2019 roku niemiecki pielęgniarz Niels Hoegel został skazany na dożywocie za zamordowanie 85 pacjentów. Podczas jednej z pierwszych rozpraw zeznał, że celowo doprowadzał do zatrzymania krążenia, ponieważ lubił uczucie reanimacji. W chwili zapadania wyroku uważano go za najgorszego seryjnego mordercę w historii Niemiec.Czytaj więcej: Lekarz zabijał pacjentów? Szok w Niemczech