Brakuje rąk do pracy. Rosyjska gospodarka ledwo dyszy – grozi jej recesja. Władze chwytają się każdego sposobu, by poprawić jej kondycję. Jednym z pomysłów jest wprowadzenie „podatku od bezrobocia”. Spora część społeczeństwa jest „za” – informuje niezależny serwis The Moscow Times. Pomysł od dawna był rozważany w kręgach rządowych. Wrócił w momencie, gdy Rosja zmaga się z coraz większym problemem braku rąk do pracy i rosnącymi wydatkami wojennymi.Badanie przeprowadzone przez państwową instytucję sondażową VtSIOM wykazało, że 33 procent respondentów opowiada się za wprowadzeniem podatku od bezrobocia, 59 proc. jest temu przeciwnych, zaś 8 proc. pozostaje niezdecydowanych.Inicjatywę szczególnie popiera starsze pokolenie Rosjan. Wśród osób urodzonych między 1948 a 1967 rokiem – wielu z nich przeżyło surową politykę pracy w Związku Sowieckim – poparcie dla pomysłu wynosi 44 proc. Młodsze pokolenie jest zdecydowanie przeciwne takim działaniom.Zobacz także: Pada rosyjska gospodarka. Ministrowie otwarcie: „Istnieje ryzyko recesji”Sondaż pokazuje też jasno nastawienie społeczeństwa do osób niepracujących. 57 proc. badanych stwierdziło, że negatywnie postrzega osoby sprawne fizycznie, które decydują się nie pracować. Tylko 4 proc. wyraziło pozytywną opinię o takich osobach. 36 procent nie ma o nich zdania.Werbunek do wojska wśród pomysłówTemat podatku od bezrobocia przewija się w Rosji od 2016 roku, gdy resort finansów poparł ten pomysł. „W tym czasie Ministerstwo Pracy zaproponowało roczną opłatę w wysokości 20 000 rubli (około 255 dolarów) dla osób oficjalnie niepracujących. Ostatnio niektórzy ustawodawcy zasugerowali werbowanie bezrobotnych do walki w Ukrainie” – informuje The Moscow Times.Stopa bezrobocia w Rosji utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie. W maju 2025 roku wynosiła ona 2,2 proc., co oznacza 1,65 mln osób bez stałej pracy.Niedobór siły roboczej powiększył się od czasu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Rekrutacja do wojska i rosnące płace w sektorze zbrojeniowym odciągają pracowników od produkcji cywilnej.Zobacz także: Paraliż rosyjskiego lotnictwa. Kreml liczy straty w miliardachW tym samym czasie szara strefa, obejmująca nieoficjalne i nieopodatkowane zatrudnienie, rozrosła się. Według szacunków urzędnika Ministerstwa Pracy Michaiła Kirsanowa z listopada 2024 roku, 6,5 mln Rosjan pracuje w szarej strefie.