Są ostrzeżenia. Województwa podkarpackie, małopolskie i częściowo lubelskie objęte są alertem RCB dotyczącym ryzyka wystąpienia intensywnych burz. W kilku innych regionach obowiązuje ostrzeżenie przed nagłym wzrostem stanu rzek. Prawdopodobieństwo powodzi takiej jak ta jesienna jest jednak niewielkie. Wszystkie modele pogodowe potwierdzają, że w tym tygodniu do Polski dotrze niż genueński. Jest to układ niskiego ciśnienia znad Zatoki Genueńskiej, przynoszący ulewne deszcze, burze i silny wiatr. To właśnie to zjawisko odpowiadało za powódź na południu Polski jesienią ubiegłego roku, a także tzw. powódź tysiąclecia z 1997 roku.Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) oraz Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) wydały ostrzeżenia związane z intensywnymi opadami deszczu, burzami i silnym wiatrem w dniach 7–13 lipca.Stan rzek w PolsceJak przekazało w swoim komunikacie RCB, w tej chwili zdecydowana większość rzek w Polsce znajduje się w stanie niskim. W najbliższych dniach ma się to zmienić.Czytaj także: Sposoby na upały. Przygotuj siebie i dwój dom na wysokie temperatury„W nadchodzącym tygodniu w obszarach występowania opadów atmosferycznych spodziewane są wzrosty stanów wody. Natomiast, w obszarach najbardziej intensywnych opadów, wzrosty będą gwałtowne. Lokalnie istnieje możliwość przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych, zwłaszcza w zlewniach górskich i wyżynnych oraz zurbanizowanych. Dużym zagrożeniem mogą być lokalne podtopienia i zalania terenów zabudowanych” – zaznaczono w ostrzeżeniu. Ostrzeżenia powodziowe – gdzie występują?Najbardziej niebezpieczne zjawiska atmosferyczne w poniedziałek 7 lipca mogą wystąpić w woj. małopolskim, podkarpackim i części lubelskiego. W tych regionach zapowiadane są opady oraz burze z gradem i bardzo silnym wiatrem, osiągającym prędkość nawet do 100 km/godz. Wydano dla nich ostrzeżenie II stopnia. Ostrzeżenie I stopnia – również przed opadami i burzami – dotyczy z kolei woj. mazowieckiego, śląskiego i świętokrzyskiego, a także lubuskiego, zachodniopomorskiego, dolnośląskiego i wielkopolskiego.Według jednego z modeli prezentowanego we wspomnianym komunikacie, we wtorek 8 lipca dobowa suma opadów w dużej części kraju wyniesie ponad 30 mm, a w niektórych miejscach w woj. małopolskim i świętokrzyskim będzie znacznie wyższa – w przedziale od 80 do 100 mm. RCB przywołuje też model, według którego w południowej części Dolnego Śląska i na Opolszczyźnie we wtorek spaść miałoby od 170 do 200 mm deszczu. To wartości porównywalne do tych, z którymi mieliśmy do czynienia podczas ubiegłorocznej powodzi. Prawdopodobieństwo wystąpienia aż tak intensywnych opadów, oceniane jest jednak jako niewielkie.Rzeczniczka IMGW Agnieszka Prasek na antenie TVP Info również mówiła o tym, że w niektórych miejscach kraju między wtorkiem a czwartkiem mogą wystąpić opady rzędu 200 mm na dobę. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Leśniakiewicz podczas poniedziałkowej konferencji mówił z kolei o opadach, które „na pewno będą skutkowały zagrożeniem bezpośrednim dla określonej części populacji".Zobacz też: Upał zagrożeniem dla psa. Właścicielu, nie popełniaj tych błędówZagrożenie powodziowe – w których województwach?Najbardziej zagrożone powodzią tradycyjnie są tereny gęsto zabudowane, górskie oraz zlewnie rzek Odry i Wisły. Alerty przed gwałtownym wzrostem stanu wód dotyczą woj. dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego, małopolskiego, łódzkiego i wielkopolskiego. Większość modeli wskazuje, że najintensywniejsze wypady wystąpią na Mazowszu i w woj. łódzkim. Miałoby dojść do tego prawdopodobnie w środę albo czwartek.Deszczowa pogoda we właściwie całej Polsce ma utrzymać się przynajmniej do końca tygodnia.Czytaj więcej: Gdzie jest burza? Radar pogodowy Polski 7 lipca 2025 roku