Od wtorku deszcz i burze – pomogą? Według IMGW 314 stacji hydrologicznych zanotowało przepływy wody niższe od wieloletniej średniej. Na stacji Warszawa-Bulwary poziom wody w Wiśle spadł do 13 cm i jest to najniższy zanotowany poziom w tym miejscu od początku pomiarów. Najniższy poziom wody w Polsce wskazał w poniedziałek pomiar ze stacji Nowogród na Narwi. Jego wartość wyniosła minus 2 cm. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował również, że w punkcie Ostrołęka woda na tej rzece ma 20 cm, a na stacji Piątnica-Łomża – 52 cm. Jak wynika z danych Instytutu, w dorzeczu Wisły woda układa się w strefie niskiej, a lokalnie średniej. Stan średni zanotowano na Tyśmienicy, Supraśli, Nurcu i Brdzie oraz lokalnie na Wiśle, Skawie, Dunajcu, Liwcu, Wkrze, Bzurze i Drwęcy. Z kolei w dorzeczu Odry poziom wody jest w strefie wody niskiej, lokalnie średniej, punktowo wysokiej. Stan średni zanotowano na Widawie i Gwdzie oraz lokalnie na Odrze, Nysie Kłodzkiej, Bystrzycy, Bobrze, Prośnie i Noteci. Stan wysoki obserwowano lokalnie na Bobrze.Stany wody w dorzeczach rzek Przymorza, Pregoły i Niemna układa się w strefie wody średniej i niskiej, lokalnie wysokiej. Stan niski zanotowano na Parsęcie, Słupi, Gubrze i Węgorapie oraz lokalnie na Łynie. Stan wysoki zanotowano lokalnie na Łynie. Z kolei poziom wody na stacjach morskich (Morze Bałtyckie, Zalew Szczeciński i Zalew Wiślany) układa się w strefie wody średniej – poinformował IMGW w komunikacie.IMGW: Możliwy gwałtowny wzrost stanów wodyZ prognoz Instytutu wynika, że już w poniedziałek na rzekach, w południowej części kraju, zwłaszcza na obszarze woj. dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego, małopolskiego i podkarpackiego mogą wystąpić wzrosty stanów wody, punktowo gwałtowne, na ogół w aktualnych strefach stanów. Miejscami niewykluczone jest krótkotrwałe przekroczeń stanów ostrzegawczych.Od wtorku, 8 lipca prognozowany jest intensywny deszcz i burze, które mogą objąć południowe, centralne i północno-wschodnie regiony kraju. Taka sytuacja może utrzymać się do piątku, 11 lipca.„Opady będą powodować gwałtowne wzrosty stanów wód, a w obszarach najbardziej intensywnych opadów, notowane będą przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych, zwłaszcza w zlewniach górskich i wyżynnych oraz zurbanizowanych” – napisano w komunikacie. Dodano, że „dużym zagrożeniem mogą być lokalne podtopienia i zalania terenów miejskich”.Instytut prognozuje, że nieco słabsze opady mogą się utrzymywać do połowy następnego tygodnia, a najbardziej niebezpieczna sytuacja hydrologiczna spodziewana jest w pasie od Opolszczyzny po Podkarpacie i tym ciągnącym się na północny wschód przez Górny Śląsk, Ziemię Łódzką, Świętokrzyską, Kujawy i Mazowsze aż po Warmię i Mazury.„W przypadku realizacji najbardziej niekorzystnych scenariuszy numerycznych prognoz pogody w południowej i częściowo centralnej części kraju prognozowane sumy opadów mogą stanowić zagrożenie powodziowe, zwłaszcza w obszarach górskich i zurbanizowanych, w zlewni górnej Wisły oraz górnej i środkowej Odry” – ostrzega IMGW. Czytaj też: Pogodowy miszmasz. Spece ostrzegają przed upałami i intensywnymi opadami