Zatrzymano kuriera, który przewoził migrantów. Od północy, przy wjeździe do Polski od strony Niemiec i Litwy, można zostać zatrzymanym przez Straż Graniczną. Na przejściach są prowadzone kontrole graniczne, które mają charakter wyrywkowy. Są już pierwsze efekty. – Na granicy jest 800 funkcjonariuszy SG, ruch odbywa się płynnie – poinformował szef MSWiA Tomasz Siemoniak. – Przywrócenie kontroli na przejściach granicznych z Niemcami i Litwą przebiega bez incydentów, a ruch jest płynny. Na granicy jest 800 funkcjonariuszy straży granicznej, pomagają im też inne służby – przekazał w poniedziałek minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.Z kolei premier Donald Tusk podkreślił, że "Funkcjonariusze Straży Granicznej i Policji otrzymali jasne polecenie twardego reagowania na wszelkie próby zakłócania kontroli granicznej. Szczególnie surowo karane będzie podszywanie się pod służby państwowe oraz utrudnianie ich działań". Do kontroli są zatrzymywane przede wszystkim autobusy i samochody z przyciemnionymi szybami. Ma to umożliwić wychwycenie osób wjeżdżających do Polski bez prawa pobytu i bez innych wymaganych zgód.W pierwszych godzinach kontrole nie przyniosły znacznych utrudnień w ruchu.Tymczasowe kontrole potrwają do 5 sierpnia. Prowadzone są wspólnie przez straż graniczną, policję i wojska obrony terytorialnej. Prowadzone są w 52 miejscach na granicy zachodniej i 13 na granicy z Litwą.Do kontroli należy mieć przygotowane dokumenty tożsamości – dowód lub paszport.Pierwsze zatrzymaniaNa granicy polsko-litewskiej skontrolowano do tej pory około kilkudziesięciu samochodów.Tuż przed północą na jednej z dróg lokalnych służby zatrzymały kuriera. Obywatel Estonii przewoził czterech obywateli Afganistanu, którzy nie mieli prawa do legalnego wjazdu na teren Polski. Zostali skierowani na placówkę Straży Granicznej w Sejnach, gdzie czekają na decyzję. W ramach readmisji zostaną zawróceni na terytorium Litwy. Kurier czeka na postępowanie prokuratorskie.Czytaj też: Od północy kontrole na granicach. Siemoniak: jesteśmy gotowiKontrole przebiegają bez incydentów– Odebrałem meldunki od komendanta głównego Straży Granicznej. Wszystko przebiega bez incydentów, ruch jest póki co płynny. 800 funkcjonariuszy (Straży Granicznej – red.), 300 policjantów, 200 żołnierzy z żandarmerii, 500 z obrony terytorialnej, inspekcja transportu drogowego – wszystkie służby są w pełnej gotowości i działają – powiedział minister Siemoniak.Odniósł się też do zatrzymania Estończyka, który wiózł samochodem nielegalnych migrantów.– I to jest właśnie dowód na to, że te kontrole są konieczne. Po prostu musimy być tutaj szczelni z tych dwóch stron. Notyfikowaliśmy to w Komisji Europejskiej, omówiłem te sprawy telefonicznie ze wszystkimi ministrami: niemieckim, litewskim, jeszcze łotewskim, estońskim, z Komisarzem Unii Europejskiej – przekazał.Tymczasowe kontrole zostały wprowadzone na 30 dni, bo „tak jest w kodeksie granicznym Schengen”, ale dalsze kroki są uzależnione od decyzji, jakie podejmie strona niemiecka. – Jeśli Niemcy tych kontroli nie zniosą, to my też te kontrole będziemy kontynuowali – podkreślił szef MSWiA.Niemcy kontrole na granicy z Polską wprowadzili w październiku 2023 r. Jak powiedział Tomasz Siemoniak, inne kraje obserwowały działania w tej sprawie nowego kanclerza, którego kadencja rozpoczęła się w maju b.r., a skoro są kontynuowane, „to wszyscy zaczynają działać podobnie”.– Inne kraje też w różnych formach albo planują, albo takie kontrole wprowadzają (...), po prostu każdy się kieruje swoim interesem – zaznaczył.Wprowadzone przez rząd kontrole mają na celu walkę z nielegalną migracją. Jak powiedział minister Siemoniak, Polska musi wyraźnie zadziałać w sytuacji, gdy z jednej strony Niemcy nie wpuszczają nielegalnych migrantów, nie poddając ich procedurze readmisji, a z drugiej, przez uszczelnienie granicy polsko-białoruskiej obserwuje się znaczący wzrost nielegalnych migrantów, którzy przechodzą przez granicę z Białorusi do Litwy, na Łotwę, a następnie jadą do Polski.Czytaj też: Wróg na granicy? Prawniczka: Znany schemat robienia polityki na migrantach