Karen Chaczanow był zbyt silny. 1/8 finału i koniec. Kamil Majchrzak nie zagra w ćwierćfinale Wimbledonu. 29-latek przegrał w trzech setach 4:6, 2:6, 3:6 z rozstawionym z numerem 17. Rosjaninem Karenem Chaczanowem. Po tym, jak Hubert Hurkacz zrezygnował ze startu w Wimbledonie z powodu urazu, wydawało się, że nie mamy co liczyć na polskie sukcesy w turnieju mężczyzn. Miło rozczarował nas Kamil Majchrzak, który w brawurowym stylu pokonywał kolejnych rywali.W meczu o ćwierćfinał przyszło mu rywalizować z Karenem Chaczanowem. Rosjanin został rozstawiony z 17. numerem, w dorobku ma m.in. srebrny medal olimpijski z Tokio i wielkoszlemowe półfinały w US Open i Australian Open. Kamil Majchrzak w meczu o ćwierćfinał WimbledonuMajchrzak świetnie rozpoczął spotkanie, wygrywając przy swoim podaniu do zera. Niestety, już przy drugiej zagrywce został przełamany. Rosjanin w kolejnych gemach utrzymywał przewagę i wygrał seta do czterech. W drugiej partii nie było już tak dobrze. Chaczanow dwukrotnie wygrywał gemy przy podaniach Majchrzaka. Polak zdawał się tracić wiarę w to, że może zagrozić Rosjaninowi. Set skończył się szybko, nasz reprezentant zdołał urwać tylko dwa gemy. W trzecim secie – podobnie jak w dwóch poprzednich – Majchrzak ponownie przegrał trzeciego gema przy swoim podaniu. Wydawało się, że to otworzy Chaczanowowi drogę do pewnego zwycięstwa. Urodzony w Piotrkowie Trybunalskim zawodnik nie zamierzał wywieszać białej flagi i błyskawicznie doprowadził do przełamania powrotnego. Kiedy wydawało się, że Polak może być jeszcze w stanie odwrócić losy meczu, okazało się, że na więcej już zabrakło sił. Majchrzak przegrał trzy kolejne gemy i pożegnał się z turniejem.Pomimo porażki Majchrzak wraca do domu z podniesionym czołem. W Wimbledonie odniósł największy sukces w Wielkim Szlemie i na swoim koncie zapisze spory awans w rankingu ATP. To imponuje tym bardziej, biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze niedawno Majchrzak musiał startować w challengerach.