Ostatni wiarygodny sondaż. Co drugi Rosjanin na bieżąco śledzi konflikt z Ukrainą, a trzy czwarte popiera działania Kremla w tej sprawie – wynika z ostatniego wiarygodnego badania opinii społecznej w Rosji, które prowadzi niezależne Centrum Lewady. Sondaż wskazuje jednak na ogromną zmianę w rosyjskim społeczeństwie, które: chce rozmów pokojowych, boi się konfliktu z NATO i nie uważa już użycia broni jądrowej za zasadne. Badanie nastrojów w rosyjskim społeczeństwie jest zadaniem niemal niemożliwym. Ostatnia niezależna sondażownia w Rosji, Centrum Lewady, uznana przez Kreml za „zagranicznego agenta”, stara się jednak jak może, by dostarczyć tak wiarygodnych danych, jak to możliwe. Czytaj więcej: Ale nam się oberwało. Polaków i Ukraińców nie lubią tam najbardziej Wojenny sondaż w Rosji. „Nie” dla broni atomowej W ostatniej rundzie badań, których wyniki opublikowano 3 lipca, pracownia pytała o takie kwestie jak: konflikt z Ukrainą, stosunek do negocjacji pokojowych, użycie broni jądrowej i ewentualny konflikt między Rosją a NATO. Według wyników sondażu tylko 24 procent uważa użycie broni jądrowej przeciwko Ukrainie za dopuszczalne. To spora zmian – o 15 punktów procentowych mniej niż w listopadzie 2024 roku. 65 proc. respondentów jest już temu przeciwnych – wzrost o połowę w porównaniu z 2024 r.). Zobacz także: Putin gotowy, by użyć broni jądrowej. Zatwierdził nową doktrynę Ponadto 56 proc. Rosjan obawia się, że konflikt w Ukrainie może przerodzić się w bezpośrednie starcie z NATO. Przeciwnego zdania jest co trzeci badany. Chcą rozmów pokojowych, ale śledzą wojnę i popierają PutinaWysokie pozostaje poparcie dla rozpoczęcia rozmów pokojowych. Zielone światło daje dwie trzecie Rosjan (64 proc.), co kolejny miesiąc z rzędu jest najwyższym wskaźnikiem od rozpoczęcia pełnoskalowej agresji Putina przeciwko Ukrainie. Tylko 31 proc. Rosjan chce kontynuacji wojny. Jednocześnie 74 proc. Rosjan nadal popiera działania rosyjskich sił zbrojnych – podaje Centrum Lewady. Tylko 16. proc. nie zgadza się z tym, co armia Putina robi w Ukrainie. Zobacz także: Kreml prześladuje... 14-latków. Młodzi uczniowie z zarzutami o terroryzm