Co wyniknie z kłótni miliardera z prezydentem? Elon Musk znów bawi się w politykę. Miliarder pokłócony z prezydentem Donaldem Trumpem proponuje „Partię Amerykę”. Nowa siła polityczna miałaby nie rządzić, lecz... blokować. Musk przyznaje, że wystarczy mu kilka mandatów, by kolejne „piękne ustawy” Trumpa strącać do kosza. Przy okazji amerykańskiego Dnia Niepodległości Elon Musk zamieścił na platformie X sondaż z pytaniem: „Czy powinniśmy utworzyć ‘Partię Amerykę’?”. W wizji miliardera, skonfliktowanego z prezydentem Donaldem Trumpem, takie ugrupowanie mogłoby wywalczyć dwa lub trzy miejsca w Senacie i ośmiu do dziesięciu okręgach wyborczych do Izby Reprezentantów. Musk chce ukręcić „One Big Beautiful Bill Act” Zdobycie tylko kilku mandatów mogłoby „stanowić decydujący głos przy kontrowersyjnych ustawach” – przekonuje. To kolejny raz, gdy Musk sygnalizuje gotowość próby przełamania amerykańskiego duopolu politycznego i stworzenia Partii Republikańskiej konkurencji. Wcześniej zapowiadał, że zrobi tak jeśli projekt ustawy budżetowej Trumpa zostanie przegłosowany. W piątek, Dzień Niepodległości, prezydent USA podpisał ustawę budżetową ze swoimi obietnicami wyborczymi. „One Big Beautiful Bill Act” łączy cięcia podatków z cięciami wydatków socjalnych i zwiększeniem wydatków na deportacje migrantów. Czytaj więcej: Koniec „Love Story” z Waszyngtonu. Jak Musk pokłócił się z Trumpem Ustawa przeszła przez obie izby Kongresu minimalną większością głosów pośród szerokiej krytyki nie tylko ze strony opozycji, ale też umiarkowanego i skrajnego skrzydła Republikanów: jedni zgłaszali obawy dotyczące skutków cięć w Medicaid, drudzy – odnośnie zwiększenia deficytu. Wśród jej najgłośniejszych krytyków jest właśnie Musk, były doradca i sponsor kampanii prezydenta Trumpa. W związku ze sporem wokół ustawy Trump powiedział we wtorek, że „musi sprawdzić”, czy nie powinno się deportować urodzonego w RPA miliardera. Połączyła ich miłość – mówił Musk. Przetrwała 4 miesiące Na początku czerwca doszło do ostrej wymiany zdań między Trumpem a Muskiem, który nazwał prezydencki projekt ustawy budżetowej „paskudztwem”, poparł wezwanie do jego impeachmentu, a nawet insynuował, że przywódca USA, wspólnie z miliarderem Jeffreyem Epsteinem, wykorzystywał nieletnie dziewczęta. Trump z kolei mówił, że jest „bardzo rozczarowany” swoim byłym bliskim doradcą. Ocenił, że Musk „oszalał” i zasugerował, że może zakończyć kontrakty zawarte między amerykańskim rządem i firmami Muska. Później Musk napisał, że „żałuje niektórych swoich postów” o prezydencie, przyznał, że „poszły za daleko” i według mediów rozmawiał z Trumpem, zanim publicznie wyraził skruchę. Zobacz także: Teslę tanio sprzedam. Czerwony kozioł ofiarny konfliktu Trumpa z Muskiem