Sędzia Michał Laskowski w „Pytaniu dnia”. Sędzia Sądu Najwyższego Michał Laskowski był gościem Justyny Dobrosz-Oracz w programie „Pytanie Dnia”. Uznany prawnik mówił m.in. o nieprawidłowościach w wyborach prezydenckich, Sądzie Najwyższym, Izbie Kontroli oraz przeniesieniu w stan spoczynku Krystyny Pawłowicz. Zdradził również czy na miejscu Szymona Hołowni zwołałby Zgromadzenie Narodowe. Były prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego został zapytany przez Justynę Dobrosz-Oracz, jak ocenia proces przywracania praworządności przez obecny rząd.– Ten proces jest niestety mozolny. Nie da się przywrócić praworządności w sposób rewolucyjny. To znaczy: może i by się dało, ale długofalowe efekty nie byłyby najlepsze. Jeśli się robi rewolucję, to ktoś, kto obejmie władzę później, też zrobi rewolucję i wtedy może dojść do sytuacji niekończących się przewrotów – ocenił gość „Pytania dnia”.Zgromadzenie Narodowe – tak czy nie?Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował we wtorek, że na 6 sierpnia zwoła Zgromadzenie Narodowe w celu zaprzysiężenia nowego prezydenta. Sędzia pozytywnie ocenia tę decyzję.– Gdybym ja był marszałkiem, to również bym zwołał Zgromadzenie Narodowe. Pora na to, by w kraju zapanowała stabilizacja. Nie można żyć w niepewności tygodniami czy miesiącami i nie wiedzieć, kto jest prezydentem. To nie służy życiu społecznemu i rozwiązywaniu problemów – zdradził Laskowski.Rola Izby Kontroli SNWe wtorek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego podjęła uchwałę o stwierdzeniu ważności wyborów prezydenckich. Sędziowie uznali ważność wyboru Karola Nawrockiego.Justyna Dobrosz-Oracz spytała gościa, co powinna zrobić Izba Kontroli SN, a czego nie zrobiła.– Sąd Najwyższy bez względu na to, w jakiej sprawie proceduje, to musi opierać się o przepisy proceduralne. Ogłoszono jednak, że w tej sprawie nie obowiązują żadne przepisy i niemożliwe jest wyłączenie sędziów. Są przecież różne sytuacje w życiu. Hipotetycznie, gdyby mój brat kandydował na stanowisko prezydenta, to też miałbym powiedzieć, że się nie wyłączam? Co wtedy? – pytał Laskowski. Czytaj również: SN ocenia ważność wyborów. „Protesty wyborcze były lekceważone”Sędzia nie chciał zgodzić się ze stwierdzeniem, że Sąd Najwyższy abdykował, jednak przyznał, że „wybory pokazały, iż należy się zastanowić nad obowiązującymi przepisami i tym, czy są one dobrze skonstruowane”.Prezes ManowskaMichał Laskowski został zapytany także o to, czy tzw. „starzy sędziowie SN” mają kontakt z prezes Małgorzatą Manowską.– Nie mamy takiego kontaktu. Wynika to z głębokiego podziału Sądu Najwyższego. My nie chcemy takiego kontaktu i pani prezes też nie chce – ujawnił prawnik.Nieprawidłowości wyborczeGość „Pytania Dnia” odniósł się również do skali nieprawidłowości w drugiej turze wyborów prezydenckich i tego, czy prokuratura mogła w tej sprawie zrobić więcej.– Nieprawidłowości były, ale przypominam, że prokuratura nie może badać tak sobie wyborów, tylko musi to robić pod kątem przestępstwa. Musi być uzasadnione podejrzenie, że coś się stało. Nie mogą tak po prostu sobie tego sprawdzić – powiedział sędzia.Przeliczenie głosówSędzia Laskowski przyznał, że teoretycznie Sąd Najwyższy mógłby zarządzić przeliczenie głosów, ale w jego opinii nie było do tego podstaw.– Nieprawidłowości w ułamku komisji, to nie jest podstawa do przeliczenia całości wyborów – przyznał były prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego.Przeniesienie Krystyny PawłowiczNa koniec „Pytania Dnia” Justyna Dobrosz-Oracz zapytała gościa o Krystynę Pawłowicz. Przypomnijmy, że 2 lipca Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego podjęło uchwałę o przeniesieniu byłej posłanki PiS w stan spoczynku. – Nie znam bezpośrednich przyczyn. Pani Pawłowicz nie ma cech, które powinien mieć sędzia. Sędzia powinien być powściągliwy i wyważony w swoich sądach, czego uczyłem aplikantów przez wiele lat. Nie można przesadzać z reakcjami, nie można być emocjonalnym, czyli kimś takim, jak Krystyna Pawłowicz – zakończył sędzia Laskowski.Czytaj również: Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. „Nie umieram”