W tle tajne informacje. Stołeczna Prokuratura Okręgowa chce przesłuchać prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego w śledztwie dotyczącym ujawnienia przez członka Rady Polityki Pieniężnej informacji o klauzuli „tajne”. To w związku z tą sprawą 12 czerwca prokurator w asyście policji wkroczył do siedziby NBP, żądając wydania dokumentów dotyczących RPP. – Potwierdzam, że Adam Glapiński ma być przesłuchany w charakterze świadka w postępowaniu w sprawie ujawnienia w dniu 8 września 2023 r. w studio Radia Lublin przez członka Rady Polityki Pieniężnej osobom nieuprawnionym informacji niejawnej o klauzuli „tajne”, dotyczącej przebiegu niejawnej części posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej – powiedział portalowi TVP.Info prok. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.Po południu prok. Skiba poinformował, że prezes NBP nie stawi się 8 lipca w prokuraturze. Wysłał pismo do śledczych, w którym wskazał trzy inne terminy argumentując, że we wtorek ma inne obowiązki.Przesłuchanie Adama Glapińskiego w specjalnym trybieJak się dowiedział portal TVP.Info, Glapiński ma być przesłuchany w trybie art. 183 Kpk, wedle którego „świadek może uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe”. Artykuł ten stosuje się bardzo często do osób, co do których śledczy nie wykluczają możliwości przedstawienia zarzutów. Nie oznacza to jednak, że tak będzie. O wezwaniu Adama Glapińskiego do Prokuratury Okręgowej w Warszawie jako pierwsze poinformowało radio RMF FM. Z ustaleń reportera stacji wynika, że śledczy chcą, aby prezes NBP stawił się na przesłuchanie we wtorek 8 lipca. Glapiński jest także przewodniczącym RPP. Czytaj także: Prokurator i policja weszli do NBP. Chodzi o ujawnienie tajnej informacjiŚledczy wkraczają do NBP To właśnie w tej sprawie 12 czerwca prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie w asyście policji wkroczył do siedziby Narodowego Banku Polskiego i zażądał wydania dokumentów dotyczących RPP. „W dniu 12 czerwca 2025 r., w związku ze śledztwem w sprawie podejrzenia ujawnienia informacji niejawnej o klauzuli ‘tajne’, Andrzej Piaseczny, Prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie, w asyście trzech funkcjonariuszy Policji, w siedzibie banku centralnego, zażądał wydania i odebrał określone dokumenty dotyczące Rady Polityki Pieniężnej” – poinformował wówczas NBP. Bank centralny grzmiał, że „podjęcie powyższej czynności przez Prokuraturę było: nieadekwatne do jej celu i charakteru, niezgodne z zasadami ekonomii procesowej oraz nie odpowiadało przyjętemu standardowi postępowania w innych sprawach podobnego rodzaju”. Przekonuje, że bez problemu przygotowałby stosowne dokumenty i udostępnił je służbom „we właściwej formie oraz w odpowiednim trybie”. Prok. Izabela Dołgań-Szymańska, pełniąca tego dnia obowiązki rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie w rozmowie z portalem TVP.Info wyjaśniła, dlaczego śledczy pojawili się w siedzibie NBP. – Prokuratura Okręgowa w Warszawie dwukrotnie występowała do władz NBP o wydanie dokumentacji niezbędnej do dokonania ustaleń faktycznych. Wobec dwukrotnej odmowy udostępnienia wnioskowanej dokumentacji prokurator w oparciu o przepisy KPK, dokonał zatrzymania protokólarnego dokumentów – stwierdziła prok. Izabela Dołgań-Szymańska. Prokuratorka podkreśliła, że „żaden przedstawiciel NBP nie wniósł do protokołu tych czynności żadnego zastrzeżenia”. Czytaj także: Co ze stopami procentowymi? Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję