Rezerwy mocno się kurczą. Rosja zmuszona jest coraz intensywniej sięgać po rezerwy z Funduszu Narodowego Dobrobytu (FNB), by łatać budżetowe dziury spowodowane spadkiem dochodów z sektora naftowo-gazowego. W czerwcu wpływy z tego sektora spadły aż o 34 proc., osiągając najniższy poziom od stycznia 2023 roku. Sytuacja jest tak kiepska, że rosyjski bank centralny będzie sprzedawać na giełdzie juany o wartości niemal 10 mld rubli dziennie. To już drugi raz w tym roku, gdy Ministerstwo Finansów zmuszone jest wyprzedawać aktywa z funduszu. Główną przyczyną jest niska cena rosyjskiej ropy, która od miesięcy utrzymuje się poniżej progu opłacalności określonego przez tzw. regułę budżetową – 60 dolarów za baryłkę.W maju cena spadła do 52 dolarów, a w czerwcu wyniosła niespełna 60, co zmusza rząd do uzupełniania braków środkami z rezerw.Rezerwy Rosji się kurcząObecnie w FNB znajduje się około 4,1 biliona rubli w płynnych aktywach – głównie w chińskiej walucie i złocie. Jednak przy obecnym tempie ich zużycia, rezerwy mogą się wyczerpać w ciągu najbliższych 14 miesięcy. Jeśli ceny ropy dalej będą spadać – na przykład do 50 dol. za baryłkę – rezerwy mogą skończyć się jeszcze szybciej, co oznaczałoby konieczność cięć w wydatkach budżetowych i ryzyko recesji.Zobacz także: Polak walczy na wojnie po stronie Rosji. Wstrząsające wyjaśnieniaFundusz, który przed wojną wynosił 113 mld dol., dziś skurczył się do nieco ponad 50 mld. Część środków została już wydana m.in. na ratowanie państwowych banków, zakup akcji Sbierbanku i Aeroflotu czy inwestycje w infrastrukturę. Obecnie pozostałe zasoby służą głównie do łagodzenia skutków spadków dochodów z eksportu surowców.Według MoscowTimes, rząd ma nadzieję na zwiększenie wpływów z podatków, szczególnie z podatku dochodowego od firm, którego planowany wpływ to 4 bln rubli rocznie. Jednak dane wskazują na spadek zysków przedsiębiorstw, co stawia ten plan pod poważnym znakiem zapytania.Czytaj również: Rosyjski Gazprom notuje największy spadek eksportu do Europy od lat