Adam Bodnar w „Pytaniu dnia”. 03.07.2025 Adam Bodnar został zapytany o to, jak ocenia krytykę części opinii publicznej, która zarzuca mu „zbyt wolne rozliczenia polityków PiS”. Według Bodnara rozliczenia powinny przebiegać „konsekwentnie i zgodnie z procedurami”.– Bywa czasami tak, że procedury prawne stwarzają bariery, które nie są łatwe do przezwyciężenia z dnia na dzień. Nie można mieć efektu na pstryknięcie palcami – mówił gość „Pytania dnia”.Czytaj więcej: Nieprawidłowości w jednej z komisji. Za mało głosów na NawrockiegoRozliczenia idą za wolno?Dopytywany czy popełnił błąd w sprawie rozliczeń, stwierdził, że może powinien „mocniej i głośniej mówić o działaniach” wymiaru sprawiedliwości w tym zakresie.– Mamy kilka aktów oskarżeń w sądach. Gruntownie wyjaśniamy wielkie afery – zaznaczył Bodnar.Minister sprawiedliwości odniósł się także do zarzutów o pozorności działań prokuratury, np. w sprawie posła Mateckiego, który wyszedł na wolność po dwóch miesiącach aresztu. Bodnar argumentował, że byłby „naprawdę źle, gdyby to minister sprawiedliwości decydował o tym, czy ktoś jest dłużej w areszcie zamiast sądu”. – Sąd uznał, że areszt nie jest już dłużej potrzebny, bo spełniły się wszystkie okoliczności potrzebne do przygotowania aktu oskarżenia. Teraz prokuratura przygotowuje akt oskarżenia dotyczący „wątku szczecińskiego” związanego z Funduszem Sprawiedliwości – podkreślił parlamentarzysta.Zobacz również: Kalisz krytykuje decyzję SN. „Stanowisko grona osób, które chcą sprawiać wrażenie, że są sędziami”Wybory: Ważne czy nie?Czy wybory prezydenckie są ważne? Ich ważność orzekła Izba Kontroli i Spraw Publicznych (SN) uznana za wadliwą. m.ni. przez europejskie sądy. Bodnar przypomina jednak, że „wybory prezydenckie korzystają z tzw. konstytucyjnego domniemania ważności”.– Wątpliwości pojawiają się w tym, że „po drodze” powinno być orzeczenie Sądu Najwyższego (…) Ludzie mają prawo być zdezorientowani, także ze względu na wszystkie reformy systemu sprawiedliwości. Jeżeli Karol Nawrocki zostanie zaprzysiężony 6 sierpnia, to oczywiście będzie prezydentem. Nie został jednak wypełniony krok, ważny z punktu widzenia realizowania praw obywatelskich, czyli orzeczenie Sądu Najwyższego. To orzeczenie zostało wydane przez Izbę Kontroli i Spraw Publicznych, która nie może zostać uznana za sąd w sennie konstytucyjnym – zaznaczył polityk.Minister sprawiedliwości został także zapytany o skale nieprawidłowości przy liczeniu głosów po II turze wyborów prezydenckich. Bodnar przyznał, że „prokuratura ma rolę polegająca na tym, żeby wyjaśnić nieprawidłowości wyborcze pod kątem podejrzenia popełnienia przestępstwa”, ale nie jest od tego, żeby „dokonywać analizy procesu wyborczego i wszystkich komisji”.– Stąd wybór ponad dwustu komisji, które zostaną sprawdzone. Decyzja wynika z analizy opinii przygotowanej przez prof. Jacka Hamana, który przekazał nam, że występują pewne anomalie i nieprawidłowości statystyczne. Nawet jeśli przeliczymy ponownie głosy, biorąc pod uwagę nieprawidłowości i anomalie wyborcze, to – biorąc pod uwagę opinie prawnicze – różnica nie wyniesie więcej niż kilkanaście, może 18 tysięcy głosów. A przecież wiemy, że dystans między kandydatami dziesięciokrotnie większy – podsumował gość „Pytania dnia”.Bodnar odniósł się także do zarzutów postawionych Grzegorzowi Braunowi.– Zarzuty zostały postawione dzisiaj. Teraz jest otwarta droga do tego, aby przygotować akt oskarżenia i go złożyć. Został też przeze mnie złożony drugi wniosek o uchylenie immunitetu do PE za całą serię jego czynów, m.in. za sprawę w szpitalu w Oleśnicy – wyjaśnił minister.Zobacz też: „Wielka liczba nieprawidłowości w wyborach”