Ewakuowano dotąd setki turystów. Na wyspie Kreta szaleją pożary. Resort spraw zagranicznych przekazał, że żaden z polskich obywateli nie został poszkodowany. Część turystów została przeniesiona przez greckie służby do bezpiecznych miejsc. MSZ zachęca do sprawdzania aktualnych ostrzeżeń na stronie internetowej oraz rejestracji w systemie Odyseusz. Co najmniej trzy tysiące osób z czterech miejscowości na greckiej wyspie Kreta zostało ewakuowanych z powodu szalejących tam pożarów.Rzecznik MSZ Paweł Wroński w rozmowie z TVP Info zapewnił, że żaden z polskich obywateli nie został poszkodowany w związku z pożarami na Krecie.– Otrzymaliśmy informację z porannych meldunków, że część naszych turystów została przeniesiona z miejsc, które były zagrożone, albo przynajmniej zadymione, do miejsc, gdzie generalnie jest bezpiecznie. Są to tereny głównie wschodniej Krety – wskazał.Obszar przeprowadzanej częściowej ewakuacji przez stronę grecką, to: Ferma, Agia Fotia, Achlia, Galini. Jak dodał, „nie ma żadnych przypadków problemów z polskimi turystami, nikt nie został w żaden sposób poszkodowany”.Pożary na Krecie. Temperatury powyżej 40 stopniRzecznik MSZ odniósł się do pytania, czy polskie służby dyplomatyczne przygotowują się na taki scenariusz, że pożary się rozprzestrzenią i konieczna będzie ewakuacja polskich obywateli. Jak zaznaczył, temperatury powyżej 40 stopni panują w całym rejonie Morza Śródziemnego. – Tam też działa policja i straż pożarna. Są stosowne ostrzeżenia wydane przez MSZ. Pojawiały się pożary lasów już wcześniej na terenie Portugalii i Chorwacji – mówił.– Apelujemy do naszych obywateli, aby ocenili, czy tego rodzaju temperatura im odpowiada, aby stosowali się do wszelakich poleceń służb miejscowych, które prowadzą akcję gaśniczą, a czasami przenoszą niektórych turystów z jednego miejsca w drugie – wskazał. Nie należy również zatrzymywać się w miejscach pożaru i robić fotografii, bo to utrudnia akcję gaśniczą.System Odyseusz może pomócW tym kontekście Wroński przypomniał, że warto zarejestrować się w systemie Odyseusz. Jak wskazał, jest on potrzebny, aby nasze służby konsularne wiedziały, gdzie kto jest: „Jeśli wiedzą, będą mogły pomóc”. – Na razie prosimy o przeczytanie ostrzeżeń na stronie MSZ. Zachęcamy obywateli do myślenia – podsumował. Czytaj też: Groźne pożary na Krecie. Mieszkańcy i turyści uciekają przed ogniem