Pożar w fabryce materiałów pirotechnicznych. Siedem osób zaginęło w wyniku eksplozji, która miała miejsce w środę w magazynie fajerwerków niedaleko Esparto, na obszarach wiejskich w północnej Kalifornii. Silny wybuch doprowadził do wybuchu pożaru, który rozprzestrzenił się na okoliczne pola uprawne, zmuszając lokalnych mieszkańców do opuszczenia swoich domów. Departament Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej Kalifornii (Cal Fire) podał, że na miejscu pracują służby ratunkowe oraz śledczy, którzy współdziałają z właścicielem nieruchomości i wykorzystują drony do przeszukiwania terenu w poszukiwaniu zaginionych. Na razie nie wiadomo, czy poszukiwane osoby pracowały w magazynie, czy mieszkały w jego sąsiedztwie.Według agencji Associated Press eksplozja spowodowała „deszcz fajerwerków” i doprowadziła do zawalenia się budynku. Zdarzenie miało miejsce około 64 kilometrów na zachód od Sacramento, w hrabstwie Yolo. Mieszkańców wezwano do unikania niebezpiecznego obszaru.Siedem osób zaginęło po eksplozji„Pożar będzie jeszcze przez jakiś czas tlił się i wygasał. Dopiero wtedy eksperci od materiałów wybuchowych będą mogli bezpiecznie wejść na teren, by ocenić sytuację” – poinformowało biuro szeryfa hrabstwa Yolo.Według służb ogień zniszczył niemal 33 hektary pól uprawnych. „Takie incydenty zdarzają się niezwykle rzadko, ponieważ obiekty tego rodzaju muszą spełniać nie tylko rygorystyczne kalifornijskie przepisy dotyczące przechowywania materiałów pirotechnicznych, ale również surowe wymogi federalne” – stwierdza Cal Fire.Biuro gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma stwierdziło na platformie X, że straż pożarna skierowała na miejsce eksplozji specjalny zespół dochodzeniowy. W razie potrzeby władze zapewnią dodatkowe wsparcie.Czytaj też: Trasa M1 metra czynna od rana. Jest jeden haczyk