Kilkanaście wozów straży w akcji. Ogromne zamieszanie na warszawskim Grochowie. Powodem jest pożar stacji transformatorowej. Do akcji wkroczyła straż pożarna wykorzystując tzw. proszek gaśniczy niezbędny w tego typu sytuacjach. Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski przekazał, że zgłoszenie o pożarze na warszawskiej Pradze Południe wpłynęło do PSP o godz. 21.02. Dodał, że pożar nie jest jeszcze opanowany. Zwrócił uwagę, że strażacy muszą szczególnie dbać o bezpieczeństwo ratowników, ponieważ mogą być tam wysokie napięcia prądu.Pozostałe stacje niezagrożone– Wszystko wskazuje na to, że ten pożar nie rozprzestrzeni się na następną stację. W razie konieczności oczywiście będą mogły być dysponowane kolejne siły i środki – zaznaczył Karol Kierzkowski.Na pytanie o to, czy pożar może spowodować przerwy w dostawie energii dla mieszkańców powiedział, że „zdecydowanie tak". Zobacz także: Warszawa: Pożar w Instytucie Lotnictwa– To dość ważna infrastruktura, jeżeli chodzi o dostawę prądu dla okolicznych osiedli – powiedział rzecznik PSP.Jego obawy związane z płynnością dostaw energii dla mieszkańców na szczęście nie potwierdziły się.Energetycy uspokajają– Koncentrujemy się na tym, żeby ugasić pożar, żeby dopuścić ekipę naprawczą na miejsce tak, żeby dostawy prądu mogły być jak najszybciej przywrócone – zapewnił st. bryg. Kierzkowski.Rzecznik Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego PSP bryg. Karol Kroć przekazał, że do pożaru doszło przy ul. Zamienieckiej. Dodał, że z informacji uzyskanych od energetyków wynika, że pożar nie skutkuje utratą prądu dla mieszkańców, a na miejscu jest kilkanaście pojazdów straży pożarnej. Zobacz także: Pożar hali pod Warszawą. Potężne płomienie, zajęły się tworzywa sztuczne