Sprawca ujęty przez policję. Lider białoruskiej opozycji o napaści. Do zdarzenia doszło dziś po południu podczas spotkania Studium Europy Wschodniej UW. Jeden z liderów białoruskiej opozycji i wieloletni dyplomata został zaatakowany.„Właśnie zostałem napadnięty podczas uroczystego spotkania Studium Europy Wschodniej UW w obecności Przedstawiciele władz Polski — Mieszko Pawlaka (zastępca szefa BBN), Marka Kuchcińskiego (posła PiS), a także Prorektora i przedstawicieli Uniwersytetu Warszawskiego oraz korpusu dyplomatycznego — Ambasadora Czech i dyplomatów z Gruzji” – napisał Łatuszka.Co było powodem ataku? Według Łatuszki inspiracją było ostatnie przemówienie Alaksandra Łukaszenki.„Napastnik rzucił we mnie przedmiot i krzyczał na całą salę, że jestem >>zdrajcą i chciałem spalić całą opozycję<<, powtarzając wczorajsze kłamstwa Łukaszenki. Obecnie jest zatrzymany przez policję. W ostatnich dniach otrzymywałem kilkanaście gróźb dla mojego życia i zdrowia, porwania i zabójstwa, także ostatnie dziś rano” – dodał. Zobacz także: Łukaszenka mówi: „Znajdźcie ją”. Co stało się z białoruską opozycjonistką?Echa przemówienia ŁukaszenkiOpozycjonista wskazał w poprzednim poście na ostatnie przemówienie białoruskiego dyktatora, w którym oskarżył Łatuszkę o „zgromadzenia całej opozycji razem ze Swiatłaną Cichanouską w jednym domu w Mińsku i spalenia ich”.„Patologiczny kłamca Łukaszenka przeszedł samego siebie. W nocy z 9 na 10 sierpnia 2020 roku byłem Dyrektorem Naczelnym Narodowego Teatru im. Janki Kupały i na własne oczy widziałem ogień od wybuchających granatów nad centrum Mińska, gdy na jego rozkaz zaczęto bić, torturować i zabijać Białorusinów. Jedynym budynkiem, którego pilnowała „Alfa” z KGB, była jedna z jego licznych rezydencji, w której się ukrył i drżał ze strachu przed protestami i sprzeciwem Białorusinów. Strach nie opuszcza dyktatora do dziś” – napisał Łatuszka.Policja zatrzymała sprawcęPolicja zatrzymała 35-letniego obywatela Białorusi, który naruszył nietykalność cielesną wykładowcy, 52-letniego obywatela Białorusi – poinformował młodszy aspirant Jakub Gontarek z KSP.– Obecnie policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia i odtwarza jego przebieg – powiedział Gontarek.Przekazał, że „wobec zatrzymanego prowadzone są czynności w kierunku art. 222 Kodeksu karnego, czyli naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego”.Z ustaleń policji wynika, że zatrzymany odbywał staż na UW, w związku z tym mógł legalnie przebywać na terenie uczelni.Zobacz też: „Łukaszenka jednych wypuszcza, a drugich wsadza”