„Miał świadomość, że zrobił rzecz straszną”. Tadeusz Duda był osaczony, nie miał możliwości już dalej uciekać – powiedział na antenie TVP Info były policjant, negocjator policyjny i ekspert ds. bezpieczeństwa. – Myślę, że nic by nie pomogło, dlatego, że ten człowiek miał świadomość, że zrobił rzecz tak straszną, iż dla niego było to słuszne rozwiązanie – powiedział ekspert. Jak wskazał, negocjacje policyjne służą do sytuacji kryzysowej, ale nie służą do osiągnięcia porozumienia. CZYTAJ TAKŻE: Obława na Tadeusza Dudę. Policja wyznaczyła nagrodę– To nie są negocjacje akademickie ani polityczne. Gdyby doszło do negocjacji one służyłyby tylko jego pojmaniu – podkreślił. Jego zdaniem Duda nie miał planu B tak jak przed laty Jacek Jaworek. – Nie był w stanie funkcjonować w obcym kraju. Nie miał pieniędzy ani kontaktów – wskazał Loranty, dodając, że Duda „dążył w kierunku Słowacji, ale nie miał możliwości finansowych, ani znajomości”.– Jego plan był bardzo chaotyczny, on uciekał po to, żeby uciekać – stwierdził.– Wydaje mi się, że popełnił samobójstwo, gdy uzyskał świadomość, że jest szczelnie otoczony przez ścigających go policjantów – powiedział ekspert.