W drugiej rundzie tylko jedna Polka. Wtorek był pracowitym dniem dla polskich tenisistek grających na Wimbledonie. Na londyńskich kortach tego dnia mecze zaplanowane miały: Iga Świątek, Magdalena Fręch i Magda Linette. Jako pierwsza z tej trójki swój występ zaczęła czterokrotna triumfatorka French Open, która pokonała Poliną Kudiermietową. Pozostałe Polki zakończyły już udział w turnieju. Wtorkowe pojedynki tenisistek na Wimbledonie rozpoczęły się od sensacji. Już w pierwszej rundzie z kwitkiem została odprawiona rozstawiona z numerem trzecim Jessica Pegula. Amerykanka przegrała ze 116. zawodniczką rankingu WTA, Włoszką Elisabetta Cocciaretto 2:6, 3:6.Świątek rozkręcała się z gema na gemPoczątek meczu Świątek i Kudiermietowej był bardzo zacięty, choć to Polka była zdecydowaną faworytką. Jej przeciwniczka, urodzona w Moskwie Rosjanka, przegrała osiem z dziewięciu ostatnich meczów, ale na Wimbledonie rozpoczęła świetnie. W pierwszym secie obie zawodniczki wygrywały swoje podania do stanu 5:5. Finisz należał jednak do Polki. Świątek najpierw wygrała swoje podanie, a potem przełamała rywalkę i zwyciężyła w pierwszym secie 7:5.Drugi set zaczął się w podobnym stylu. Obie tenisistki wygrały swoje podania, ale zaraz potem inicjatywę przejęła Świątek. Polka wygrała swoje podanie i gema, przy podaniu rywalki, obejmując prowadzenie 3:1. Dalej już poszła za ciosem, wygrywając drugiego seta 6:1 i cały mecz.W drugiej rundzie Świątek zagra z Caty McNally. Dopiero 208. w światowym rankingu Amerykanka wygrała z Brytyjką Jodie Burrage 6:3, 6:1. Zobacz także: Sensacja na Wimbledonie. Pogromczyni Świątek pakuje walizkiMęczarnie Magdaleny FręchGorzej wyglądał początek meczu Magdaleny Fręch (24. WTA). Polka straciła już na starcie dała się przełamać i szybko przegrywała z o wiele niżej notowaną (97. miejsce w rankingu WTA) Kanadyjką Victorią Mboko 0:2. Potem każda z tenisistek wygrywała swoje podanie. Różnica polegała tylko na tym, że 19-letniej Kanadyjce przychodziło to dość łatwo, a Polka męczyła się strasznie.Rywalka Fręch grała cierpliwie i w końcówce seta była w zdecydowanie lepszej sytuacji, doprowadzając do stanu 5:3. W decydującym momencie Mboko przełamała Polkę i wygrała niespodziewanie pierwszego seta 6:3.Zimny prysznic przyniósł efekt, bo Fręch już na starcie drugiego seta przełamała Kanadyjkę, obejmując prowadzenie 1:0. Niestety Mboko szybko odrobiła straty rewanżując się tym samym Polce. Przy stanie 3:2 dla Kanadyjki, rywalka znów przełamała Fręch, mocno zbliżając się do końcowego zwycięstwa.Zobacz także: Disco polo i pół miliarda złotych majątku. Oto nowy-stary prezes PZPNMboko złapała wiatr w żagle i już nie dała się dogonić. Wygrała drugiego seta 6:2 i cały mecz 2:0.Zimny prysznic Magdy LinetteTrzysetowy dreszczowiec zaserwowała kibicom Magda Linette w debiucie w tegorocznym turnieju wimbledońskim. Polka, notowana na 29. miejscu w rankingu WTA, w pierwszej rundzie zmierzyła się z Elsą Jacquemot.Sklasyfikowana na 113. miejscu w zestawieniu WTA Francuzka prowadziła w pierwszym secie już 5:2. Polka jednak szybko się pozbierała i odrobiła straty, doprowadzając do remisu 5:5, a następnie do tie-breaka, który po zaciętej walce padł łupem Linette (9-7).Drugi set był kompletnie nieudany dla naszej reprezentantki, która popełniała błąd za błędem. Efekt? 6:1 dla rywalki w 40 minut. Losy meczu rozstrzygnął trzeci set przegrany przez Polkę 4:6.