Studenci zaskoczeni podwyżkami. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postawił zarzuty Uniwersytetowi SWPS z Warszawy oraz Politechnice Lubelskiej ze względu na podwyżki czesnego w trakcie trwania studiów. Obie uczelnie zapewniają o współpracy z urzędem i czekają na rozstrzygnięcie sprawy. Z informacji przekazanych przez UOKiK wynika, że uczelnie miały w ostatnich latach zmieniać wysokość opłat za studia – także wobec studentów, którzy już rozpoczęli naukę. W przypadku Uniwersytetu SWPS dotyczyło to zarówno kierunków niestacjonarnych, jak i stacjonarnych oraz jednolitych studiów magisterskich. Politechnika Lubelska miała wprowadzać podwyżki na kierunkach niestacjonarnych I i II stopnia.Zarzuty UOKiK– Studenci obu uczelni co najmniej od 2021 roku mogli być zaskakiwani wzrostem opłat – przekazał urząd w komunikacie. Zdaniem prezesa UOKiK działania te budzą wątpliwości w kontekście ówczesnych przepisów prawa.Przed 6 września 2023 roku obowiązywała zasada, że uczelnia nie mogła zmieniać opłat w trakcie trwania studiów, czyli dla roczników już przyjętych. Dopiero nowelizacja ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce umożliwiła uczelniom jednorazową w ciągu roku korektę czesnego – maksymalnie o poziom inflacji ogłoszony przez GUS.– Rozpoczynający studia powinni wiedzieć, jakie będą ich całkowite koszty. Bez tej wiedzy mogą nie mieć pewności, czy będzie ich stać na kontynuację edukacji – zaznaczył prezes UOKiK Tomasz Chróstny.Uczelnie komentują sprawęUniwersytet SWPS potwierdził, że otrzymał zawiadomienie o wszczęciu postępowania. – Współpracujemy w tym zakresie z prezesem UOKiK. Wyjaśniamy tę sprawę – podała rzeczniczka uczelni Renata Czeladko.Z kolei Politechnika Lubelska odpiera zarzuty. Jak zapewnia uczelnia, podwyżki czesnego dotyczyły wyłącznie studentów pierwszego roku – czyli tych, którzy dopiero rozpoczynali naukę. – W przypadku studentów kontynuujących naukę wysokość opłat nie uległa zmianie – podkreśliła Agnieszka Kasperska z zespołu prasowego PL.Co dalej?Jeśli zarzuty UOKiK się potwierdzą, uczelniom grożą kary finansowe do 10 proc. rocznych obrotów. To kolejna sprawa, w której urząd przygląda się praktykom stosowanym wobec konsumentów w sektorze edukacji wyższej.Zobacz także: Wymierające języki a AI. Czy technologia zatrzyma ich zanik?