Europoseł KO Michał Wawrykiewicz w „Pytaniu dnia”. W Polsce znaleźliśmy się w ustrojowym Trójkącie Bermudzkim ustrojowym, w którym mamy funkcjonujące organy utworzone jeszcze za czasów PiS, taki równoległy system bezprawia – mówił w „Pytaniu dnia” Michał Wawrykiewicz, komentując problemy związane ze stwierdzeniem ważności wyborów prezydenckich. Europoseł Koalicji Obywatelskiej, który był gościem Aleksandry Pawlickiej, ocenił, że „mając na stole tak wiele wątpliwości, tak wiele potencjalnych nieprawidłowości, być może fałszerstw i przestępstw wyborczych, my nie znamy dzisiaj wyniku (wyborów – red.). Po rozpoznaniu wszystkich protestów, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta RP. Tymczasem status Izby jest kwestionowany.28 sędziów SN opublikowało oświadczenie, w którym uznali, że Izba nie jest sądem i nie może realizować w procesie wyborczym czynności wskazanych w Konstytucji. Jednocześnie do SN trafiło około 56 tysięcy protestów wyborczych, większość z nich rozpatrywanych jest na posiedzeniach niejawnych.Czytaj też: „Politycy doprowadzili do dewastacji systemu sprawiedliwości”Michał Wawrykiewicz podkreślił w TVP Info, że „podstawową kwestią jest to, że w normalnym, demokratycznym państwie koniecznym elementem procesu wyborczego jest możliwość weryfikacji wyniku wyborczego przez niezawisły, bezstronny sąd ustanowiony na podstawie prawa”.–Tymczasem „w Polsce znaleźliśmy się w takim ustrojowym Trójkącie Bermudzkim, w którym mamy funkcjonujące organy utworzone jeszcze za czasów PiS, taki równoległy system bezprawia, który funkcjonuje faktycznie nadal. Mówię o Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która wiadomo, że nie jest sądem i która ma za nas orzec (o ważności wyborów – red.) – powiedział Michał Wawrykiewicz„Nie znamy wyniku”– Sednem problemu jest to, że mając na stole tak wiele wątpliwości, tak wiele potencjalnych nieprawidłowości, być może fałszerstw, przestępstw wyborczych, my nie znamy dzisiaj wyniku. Sama PKW mówi w swoim protokole: nie jesteśmy w stanie stwierdzić, jak te nieprawidłowości przełożyły się na wynik wyborczy. Czyli PKW mówi: my nie wiemy, kto tak naprawdę wygrał wybory i ogromna część obywateli nie wie. Ja też nie wiem, jaki jest ostateczny wynik wyborów. Na pewno jest inny aniżeli ten, jaki został podany do wiadomości przez PKW – powiedział Michał Wawrykiewicz, zastrzegając, że nie można wskazać zwycięzcy.Posiedzenie w sprawie podjęcia uchwały odnoszącej się do ważności wyborów jest wyznaczone na wtorek 1 lipca br. na godz. 13:00.„Rząd będzie mógł ruszyć z kopyta”Zapytany o rozczarowanie wyborców brakiem skuteczności rządzącej koalicji, co pokazują sondaże, Wawrykiewicz zapewnił, że ma „ogromne zaufanie do wielkiego doświadczenia politycznego premiera Donalda Tuska; do tego, że on jednak będzie potrafił tę trudną, bo bardzo szeroką koalicję posklejać i nadać temu nową dynamikę”.Według gościa TVP Info taką możliwość daje „wielkie zaufanie społeczne z 2023 r.”, jakie koalicja ma nadal.Czytaj także: „Nie będzie rekonstrukcji rządu bez zgody koalicjantów”Odnosząc się do planowanej na lipiec rekonstrukcji rządu Wawrykiewicz wyraził nadzieję, że jeśli nastąpi ona „sprawnie i szybko”, to „rząd będzie mógł ruszyć z kopyta”.