Prok. Ewa Wrzosek w „Pytaniu dnia”. Prokuratorka Ewa Wrzosek powiedziała w „Pytaniu dnia” w TVP Info, że w październiku 2023 roku uczestniczyła w wyborach po to, żeby „państwo prawa zostało przywrócone, a także nastąpił rzeczywisty trójpodział władzy”. – Jednak nie naprawiono tego co obiecano nam (w kampanii) mając do tego instrumenty już w grudniu 2023 roku – oceniła. Ewa Wrzosek została także zapytana o to, jak ocenia wybór Jarosława Kaczyńskiego na kolejną kadencję prezesa PiS-u. Zdaniem prokuratorki „dla nikogo nie stanowi to zaskoczenia”. – Chyba że dla samego Jarosława Kaczyńskiego, który deklarował jakiś czas temu, że nie będzie kandydował – mówiła gościni „Pytania dnia”.Kontrowersje po II turze wyborówWrzosek odniosła się następnie do nieprawidłowości podczas liczenia głosów w części komisji wyborczych po II turze wyborów prezydenckich. Prokuratorka stwierdziła, że „wiemy o wyborach bardzo dużo, ale nie wiemy podstawowej rzeczy, jaki był wynik wyborów”.– Na pewno nie był taki jaki podała PKW. Osobiście jest dla mnie bardzo frustrujące, że dalej nie wiemy, jaki był wynik wyborów, mimo że mieliśmy bardzo dużo czasu, aby zweryfikować i policzyć te głosy. Dalej mamy do tego instrumenty prawne, ale mniej czasu – zaznaczyła.Wrzosek dodała, że „wynik wyborów nie jest wyrazem poglądów politycznych”.Dewastacja systemu sprawiedliwości– To czysta matematyka, głosy należało po prostu prawidłowo policzyć. Wiemy, że wynik nie jest dokładnie taki jak ogłosiła PKW. Wiemy też, że – podająca się za Sąd Najwyższy – Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest tym organem, który mógłby wypowiedzieć się w sposób prawny w przedmiocie ważności wyborów. Jak do tego doszło? Jest to działanie polityków, którzy doprowadzili do dewastacji systemu sprawiedliwości – wskazała.Prokuratorka zaznaczyła, że w październiku 2023 roku uczestniczyła w wyborach po to, żeby „państwo prawa zostało przywrócone, a także nastąpił rzeczywisty trójpodział władzy”. – Jednak nie naprawiono tego co obiecano nam (w kampanii) mając do tego instrumenty już w grudniu 2023 roku – podkreśliła.Zobacz także: Tysiące protestów wyborczych. „Wybory zostały ośmieszone”Sprawa dwóch wieżEwa Wrzosek został także zapytana o to, dlaczego przestała prowadzić śledztwo w sprawie „dwóch wież”, które dotyczy między innymi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.– Śledztwo w sprawie dwóch wież zostało mi powierzone do prowadzenia i zostało mi odebrane. Obie decyzje oparte są na przepisach prawa. (…) To postępowanie jest już w zaawansowanej fazie. Jeżeli dynamika postępowania się utrzyma, to za 2-3 miesiące może się znaleźć w fazie, gdzie zostanie przesądzony jego kierunek. To śledztwo prowadziłam z uwagi na fakt, że zostałam delegowana do prokuratury okręgowej, a z chwilą jego zakończenia, kierownictwo prokuratury okręgowej nie wystąpiło o jej przedłużenie. Dlatego, że nie wyraziłam wprost swojej zgody – wyjaśniła.Prokuratorka dodała, że decyzja jest jednak „nieuzasadniona z punktu widzenia ekonomiki procesowej”.– Włożyłam w to śledztwo wiele pracy. Miałam pewną koncepcję, były także prowadzone intensywne prace dowodowe. Materiał dowodowy nie jest jeszcze pełny, ale dalsze kroki były przeze mnie zaplanowane. A teraz nowy prokurator będzie musiał zapoznać się z wielotomowym śledztwem, a następnie wyrobić jakąś opinie i zaplanować dalsze czynności. To strata czasu – podsumowała Wrzosek.Zobacz też: Wraca sprawa dwóch wież. „Wierzę, że Kaczyński zostanie przesłuchany”