Zawyżyli ceny o 30 proc. Szajka zdefraudowała 5,4 mln hrywien (około 470 tys. zł) ze środków budżetowych przeznaczonych na budowę fortyfikacji w Charkowie w Ukrainie. Według portalu Ukrainska Pravda, głównym podejrzanym jest Andrij Iwanowicz Rudenko, który pełnił funkcję wicemera w latach 2015–2024 i odpowiadał za mieszkalnictwo i usługi komunalne. W skład grupy wchodziło pięć osób, w tym dwóch dyrektorów przedsiębiorstw i dwóch przedsiębiorców indywidualnych – poinformował na Telegramie Rusłan Krawczenko, ukraiński prokurator generalny. Kierujący grupą były urzędnik i dyrektor jednego z przedsiębiorstw wciągnęli do nielegalnej działalności szefa firmy-krzak oraz dwóch przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Dokonywali oni zakupów materiałów na potrzeby budowy fortyfikacji po cenach zawyżonych o ponad 30 proc. w stosunku do rynkowych.Śledczy prześwietlają działania szajkiDochodzenie wykazało, że w wyniku działalności grupy państwo poniosło straty w wysokości 5,4 mln hrywien. W ramach postępowania przygotowawczego zostaną zbadane inne epizody działalności szajki. „Skradzione z budżetu środki muszą zostać w całości zwrócone państwu. I dotyczy to nie tylko tej sprawy. Wszystkich, którzy chcą się wzbogacić kosztem obronności czy armii, ostrzegam – poniesiecie pełną odpowiedzialność” – stwierdził prokurator generalny. Czytaj także: Przekręt ze śpiworami dla wojska. „Oszustwo na wielką skalę”