Zakupy dopiero po skanie. W Rosji od 2027 r. zakupy produktów erotycznych i napojów energetycznych w sieci będą możliwe tylko po biometrycznym potwierdzeniu wieku. Choć nowe przepisy mają chronić nieletnich, eksperci ostrzegają przed ryzykiem nadużyć i kosztami wdrożenia. Od 1 marca 2027 r. zakup produktów dla dorosłych, napojów energetycznych czy materiałów pirotechnicznych na rosyjskich platformach e-commerce będzie wymagał potwierdzenia wieku przy użyciu danych biometrycznych. Takie rozwiązanie przewiduje ostateczny projekt ustawy Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego dotyczącej gospodarki platformowej.Nowe przepisy obejmują m.in. zabawki erotyczne i literaturę oznaczoną jako 18+, ale nie dotyczą alkoholu i wyrobów tytoniowych, których sprzedaż online w Rosji jest zakazana. Dane biometryczne będzie można przekazać do zintegrowanego systemu biometrycznego za pośrednictwem portalu Gosusługi lub usług bankowych.Zobacz także: Unia weźmie się za chińskie platformy. Aliexpress i Temu na celowniku Informację tę potwierdził gazecie „Wiedomosti” przedstawiciel wicepremiera Dmitrija Grigorenki. Jak powiedział, wdrożenie identyfikacji biometrycznej na platformach zakupowych zmniejszy obciążenie sprzedawców i zapewni ochronę prawną zarówno samym platformom, jak i ich partnerom, w tym właścicielom punktów odbioru zamówień. Projekt ustawy ma zostać rozpatrzony przez rządową komisję 30 czerwca.Wątpliwości ekspertówChoć dokument ma na celu ograniczenie dostępu nieletnich do „wrażliwych” produktów i zapewnienie ochrony prawnej uczestnikom rynku, według przewodniczącego Rady ds. Handlu Elektronicznego Izby Przemysłowo-Handlowej Aleksieja Fiodorowa nadal pozostaje wiele nierozwiązanych kwestii. W szczególności obecna wersja projektu nie zawiera jasnych zasad dotyczących przechowywania, wycofywania ani wykorzystywania danych biometrycznych. Nie jest też jasne, kto ponosiłby odpowiedzialność w przypadku błędów identyfikacyjnych.Fiodorow uważa, że wielu użytkowników może zrezygnować z zakupów, nie chcąc udostępniać danych biometrycznych firmom zewnętrznym, m.in. z obawy przed ich wyciekiem. Dodatkowo wdrożenie takiej technologii będzie wiązało się z wysokimi kosztami. Ekspert ostrzega również przed możliwymi próbami obejścia systemu za pomocą fałszywych obrazów.Zobacz także: InPost podbija Wielką Brytanię. Inwestycja warta 5 mld złotych