Nowy kierunek polityki? Bundestag przyjął ustawę zawieszającą na dwa lata program łącznia rodzin uchodźców. Za projektem głosowała koalicja rządząca oraz skrajnie prawicowa partia AfD. Przeciw była lewica i Zieloni. Projekt od początku wzbudzał duże kontrowersje. W liberalnych dotychczas w polityce migracyjnej Niemczech w latach 2018–2024 wydano niemal 60 tys. wiz dla krewnych migrantów. W ramach zawieszonego właśnie programu złożono jednak aż 380 tys. wniosków o wizy.Już w 2018 roku wprowadzono limit 1000 wiz miesięcznie, co miało ograniczyć napływ uchodźców. Teraz rząd idzie dalej.Zmiana kierunkuProjekt ustawy zawieszającej program dotyczy beneficjentów tzw. ochrony uzupełniającej. To osoby, które nie kwalifikują się do pełnego statusu uchodźcy w rozumieniu Konwencji Genewskiej, ale w swoim kraju są zagrożone łamaniem praw człowieka, torturami lub karą śmierci.W Niemczech to ok. 380 tys. osób, które złożyły już wniosek. Zdecydowana większość z nich to Syryjczycy. Rząd uzasadnia, że po upadku reżimu Assada sytuacja w kraju uległa poprawie. Politycy lewicy argumentują z kolei, że program łączenia rodzin ułatwiał migrantom proces integracji w nowym miejscu zamieszkania.Czytaj także: Niemców przybyło. Polacy nadal w czołówce obcokrajowców– Zawieszenie programu to krok w stronę zrównoważonego podejścia – mówi minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt i twierdzi, że niemieccy obywatele oczekują „zmiany polityki migracji”.Skrajnie prawicowa AfD opisała proponowane ustawodawstwo koalicji jako „drobny krok we właściwym kierunku”. Jej szef grupy parlamentarnej, Bernd Baumann, powiedział, że Dobrindt przejął pomysły od AfD.Czytaj także: Tak omija się przepisy migracyjne. Kościoły utrudniają deportacje