21-letni Norweg. Internauci nie dowierzają, że to mogło zdarzyć się naprawdę. W mediach społecznościowych krąży historia 21-letniego Norwega. Chciał spędzić wakacje w Stanach Zjednoczonych, ale służby graniczne znalazły w jego telefonie mema z wiceprezydentem J.D. Vancem. Złośliwy obrazek miał nie spodobać się funkcjonariuszom i to z jego powodu młody Norweg musiał wrócić do kraju. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tej sprawie. Ta zaskakująca historia miała się wydarzyć na lotnisku Newark-Liberty, jednym z trzech portów obsługujących pasażerów podróżujących do Nowego Jorku. Jak informują media i użytkownicy mediów społecznościowych, młodemu turyście odmówiono wjazdu do Stanów Zjednoczonych z dość kuriozalnego powodu.„21-letni norweski turysta został zatrzymany, deportowany i odmówiono mu wjazdu do USA po tym, jak funkcjonariusze ICE znaleźli mem z JD Vancem na jego telefonie. Zaczyna się dyktatura USA” – napisał 24 czerwca jeden z użytkowników X (pisownia oryginalna; post, wersja zarchiwizowana).Internauta komentuje zatrzymanie 21-letniego turysty z Norwegii (X.com)Na dołączonym do wpisu obrazku jest zdjęcie 21-latka, trzymającego w ręku telefon. Na ekranie widać mema z przerobionym zdjęciem wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. „Łysy J.D. Vance”Obrazek funkcjonuje w sieci jako „łysy J.D. Vance”. Jak czytamy na stronie Know Your Meme, to jedno z serii krążących w sieci przerobionych zdjęć Vance'a z dziecięcymi rysami twarzy.Internauci i media szybko zaczęli łączyć tę sprawę z niedawnym komunikatem ambasady Stanów Zjednoczonych w Warszawie. 24 czerwca poinformowano, że osoby ubiegające się o amerykańską wizę nieimigracyjną będą musiały ujawnić zawartość swoich kont w mediach społecznościowych.CZYTAJ WIĘCEJ: Ambasada USA sprawdzi social media studentów starających się o wizę„Wszyscy zapewne już widzieli komunikat @USEmbassyWarsaw z żądaniem pełnego dostępu do telefonów osób wybierających się do Stanów. Dlaczego? To proste – po to, by 'memowych terrorystów' wyłapać już na lotnisku i deportować! Tak jak tego 21-letniego Norwega...” – komentował 24 czerwca użytkownik X, powołując się na artykuł brytyjskiego serwisu „Daily Mail” (post, wersja zarchiwizowana).Użytkownik X o „memowych terrorystach” (X.com)Pod niemal każdym podobnym postem pojawiały się głosy niedowierzania i apele o dokładne sprawdzenie tych informacji. Sprawdziliśmy więc.Co się wydarzyło w NewarkDo nagłośnienia historii z pewnością przyczynił się artykuł wspomnianego „Daily Mail”. Tekst opublikowano 24 czerwca z tytułem: „21-letni norweski turysta otrzymał zakaz wjazdu do USA po tym, jak strażnicy ICE znaleźli na jego telefonie mem przedstawiający JD Vance'a z łysą głową”.Jego autorka powołała się na wypowiedź, której Mads Mikkelsen udzielił norweskiemu serwisowi Nordlys. 11 czerwca 21-latek przybył na lotnisko Newark. W Stanach zamierzał spędzić wakacje. Podczas kontroli granicznej spotkał się, jak sam relacjonował, z „nadużyciem władzy i nękaniem”.Mężczyzna został przesłuchany i miał usłyszeć pytania o handel narkotykami, spiski terrorystyczne czy prawicowy ekstremizm. Mikkelsen twierdził, że funkcjonariusze grozili mu grzywną lub więzieniem, jeśli odmówi podania hasła do swojego telefonu komórkowego.„Strażnicy podobno znaleźli w pamięci urządzenia mema przedstawiającego wiceprezydenta USA J.D. Vance'a z łysą głową w kształcie jajka. Mikkelsen powiedział, że po znalezieniu zdjęcia władze odesłały go do domu, do Norwegii, tego samego dnia” – relacjonowała dziennikarka „Daily Mail”.Nowy nagłówek, nowy wydźwięk artykułuTekst „Daily Mail” szybko zaktualizowano. Teraz artykuł można znaleźć w sieci z tytułem: „Turysta, który twierdził, że zakazano mu wjazdu do USA z powodu mema z J.D. Vancem na jego telefonie, w rzeczywistości otrzymał odmowę z innego powodu, ujawnia Departament Bezpieczeństwa Krajowego”.W nowej wersji tekstu zacytowano stanowisko Urzędu ds. Ochrony Celnej i Granic Stanów Zjednoczonych, działającego w strukturach Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego. Jak wyjaśniono:Na profilu urzędu w mediach społecznościowych pojawiła się dodatkowa informacja. Jak przekazano, Norwegowi odmówiono wjazdu z powodu przyznania się do zażywania narkotyków.Stanowisko Urzędu ds. Ochrony Celnej i Granic Stanów Zjednoczonych (X.com)21-latek nie wierzy urzędnikomW opublikowanym 25 czerwca wywiadzie dla „Nordlys” Mads Mikkelsen potwierdził, że przyznał się do zażywania marihuany dwa razy w życiu – w Niemczech i w amerykańskim stanie Nowy Meksyk.„Jest to legalne w obu miejscach, więc w moim przekonaniu nie miało znaczenia” – powiedział dziennikarzom. 21-latek nie może uwierzyć, że jego deklaracja dotycząca narkotyków wpłynęła na decyzję urzędników. Tym bardziej, że marihuana jest legalna w wielu amerykańskich stanach.Mikkelsen powiedział serwisowi „Nordlys”, że w dokumencie z decyzją o odmowie wjazdu do Stanów Zjednoczonych było kilka błędów. Jak relacjonował, pojawiła się tam m.in. informacja, że posługiwał się hiszpańskim paszportem, co było nieprawdą. Napisano ponadto, że znaleziono przy nim fajkę do palenia narkotyków. Tyle że Mikkelsen jej nie miał – w pamięci jego telefonu było jednak zdjęcie tego przedmiotu.