Padła jasna deklaracja. Guo Jiakun, rzecznik MSZ Chin, zdementował zarzuty NATO dotyczące roli ChRL w związku z konfliktem w Ukrainie. W tym domniemanych dostaw chińskiej broni dla uczestników tej wojny. Guo podkreślił podczas regularnego briefingu prasowego, że w kwestii Ukrainy Chiny konsekwentnie opowiadały się za rozwiązaniem pokojowym, nigdy nie dostarczały broni stronom konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i ściśle kontrolowały eksport towarów podwójnego zastosowania. – Dezinformacja NATO nie zaślepi oczu świata – oznajmił.Chiny zaprzeczają medialnym doniesieniomPekin wyraził oburzenie decyzją NATO, by państwa tej organizacji zwiększyły środki przeznaczane na obronność, mimo że ich wydatki już stanowią 55 proc. globalnych nakładów na ten cel.– Co dokładnie ma na celu NATO, twierdząc, że dąży do stworzenia bardziej zabójczego Sojuszu? – zapytał Guo. Dodał, że NATO „ciągle wykracza poza (swoje) granice geograficzne, rozszerzając zasięg na Azję i Pacyfik pod pretekstem dbałości o bezpieczeństwo w regionie euroazjatyckim”.Chiny są „budowniczymi pokoju” – przekonywał Guo. Wezwał też NATO do „głębokiej refleksji” oraz porzucenia „myślenia z czasów zimnej wojny, konfrontacji blokowej i gry o sumie zerowej”.Władze w Pekinie nigdy publicznie nie potępiły Rosji za jej pełnowymiarową inwazję na Ukrainę, a w ciągu ostatnich trzech lat wzmocniły swoje więzi gospodarcze, wojskowe i polityczne z tym państwem.Czytaj też: Komentarze po szczycie NATO. Pochlebstwa silniejsze niż deklaracje