Nowy zakup Wielkiej Brytanii. Wielka Brytania ogłosiła zakup 12 amerykańskich myśliwców F-35, które mogą przenosić bomby nuklearne. Decyzja ta oznacza znaczne wzmocnienie brytyjskiej strategii odstraszania atomowego. Rząd w specjalnym oświadczeniu określił ten krok jako historyczny, dzięki któremu „brytyjski potencjał nuklearny ma być największy od czasu zakończenia zimnej wojny”. W przeciwieństwie do obecnej strategii, opartej wyłącznie na pociskach balistycznych wystrzeliwanych z okrętów podwodnych, nowo zakupione samoloty umożliwią Wielkiej Brytanii ponowne wprowadzenie opcji zrzutu broni jądrowej z powietrza. Co ważne, F-35 będą mogły przenosić amerykańskie bomby B61 przechowywane w Europie, co zwiększy elastyczność i gotowość sojuszu na potencjalne zagrożenia.Użycie tej broni będzie jednak wymagać zgody NATO, a także decyzji premiera Wielkiej Brytanii i prezydenta USA.Wielka Brytania wspiera UkrainęDecyzja ta wpisuje się w szersze zobowiązania Wielkiej Brytanii wobec NATO, zwłaszcza w kontekście narastającego napięcia z Rosją. Jednocześnie Londyn ogłosił przekazanie Ukrainie 350 rakiet przeciwlotniczych, finansowanych z odsetek od zamrożonych rosyjskich aktywów. Wraz z innymi państwami sojuszu, Wielka Brytania zobowiązała się także do zwiększenia wydatków na bezpieczeństwo do 5% PKB do 2035 roku.Czytaj także: Rosja ma nowego-starego arcywroga. Tropi „podżeganie do wojny”Relacje brytyjsko-rosyjskie pozostają napięte od wielu lat. Wielka Brytania wielokrotnie była celem rosyjskich prowokacji, w tym przelotów bombowców w pobliżu swojej przestrzeni powietrznej.Otrucie SkripalaDo dziś pamiętane jest również otrucie Siergieja Skripala w Salisbury w 2018 roku, co doprowadziło do kryzysu dyplomatycznego i fali wydaleń rosyjskich dyplomatów.Według ekspertów, wzmocnienie brytyjskiej obecności w misji nuklearnej NATO to „sygnał dla Moskwy, że sojusz pozostaje zjednoczony i gotowy do reakcji na wszelkie formy agresji”, a powrót do powietrznych środków przenoszenia głowic „zwiększa możliwości odstraszania i wpisuje się w strategię elastycznego reagowania”.Zobacz także: Spór o FA-50. Samoloty bez uzbrojenia czy zakup przemyślany?