Turyści muszą się uzbroić w cierpliwość. Przez kilkanaście godzin przestrzeń powietrzna nad Katarem była zamknięta dla ruchu cywilnego. To skutek konfliktu Izraela z Iranem i zagrożenia kolejnym atakiem. Samoloty, w tym jeden z Polski, były kierowane na lotniska w innych krajach. Teraz maszyny znów mogą lądować w Katarze, jednak pasażerowie muszą liczyć się z opóźnieniami. Decyzję o zamknięciu katarskiej przestrzeni powietrznej miejscowe władze podjęły w poniedziałek 23 czerwca w godzinach popołudniowych. Z danych serwisu FlightRadar24.com wynika, że ostatnim samolotem, który wylądował na lotnisku w Dosze, stolicy Kataru, była maszyna z Los Angeles – lot QR740. Z kolei jako ostatni z Dohy wystartował lot EY668 do Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Decyzja władza Katary o zamknięciu przestrzeni powietrznej była reakcją na zapowiedzi Iranu dotyczące ataku na amerykańską bazę Al Udeid w Katarze. Do ostrzału rzeczywiście doszło – i to już godzinę po wstrzymaniu lotów. Na szczęście wszystkie rakiety ostały przechwycone, nikt nie ucierpiał.Swoją przestrzeń powietrzną tymczasowo zamknęły również Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn, Kuwejt i Irak.Katar. Atak Iranu i odwołane lotyZamknięcie przestrzeni powietrznej Kataru oznaczało, że wszystkie loty cywilne, których trasa przebiegała nad tym krajem, przekierowywane były na inne trasy. Linie Qatar Airways, które korzystają z lotniska w Dosze jako głównego hubu, przekierowały połączenia na inne lotniska, np. do Stambułu. Niektóre rejsy były opóźnione, a inne zostały całkowicie odwołane. Loty innych przewoźników, których celem miało być lotnisko w Dosze, również zostały odwołane lub przekierowane do innych portów, na przykład w sąsiedniej Arabii Saudyjskiej. Zobacz też: Trump wulgarnie o Iranie i Izraelu. „Nie wiedzą, co do k*** robią” W momencie zamykania katarskiej przestrzeni powietrznej wiele samolotów zmierzających do Dohy było już w trakcie lotu. Maszyna lecąca z Oslo do stolicy Kataru musiała zawrócić nad Egiptem i lądować w Budapeszcie. Z kolei lot linii Qatar Airways z Warszawy do Dohy został przekierowany do Stambułu. We wtorek 24 czerwca przed południem Katar poinformował o ponownym otwarciu przestrzeni powietrznej. Linia Qatar Airways wznowiła loty. W komunikacie przewoźnik zaznaczył jednak, że pasażerowie powinni przygotować się na opóźnienia. Loty do Kataru. Ważne informacjePolskie Linie Lotnicze LOT nie obsługują bezpośrednich lotów do Kataru, ale pasażerowie korzystający z przesiadek w Dosze wciąż mogą napotkać trudności. Sytuacja zmienia się z godziny na godzinę, a odwołania lub znaczne opóźnienia mogą być ogłaszane z krótkim wyprzedzeniem. Przed podróżą do Kataru lub przez ten kraj konieczne jest sprawdzenie statusu lotu na stronie przewoźnika lub w aplikacjach takich jak FlightRadar24. Należy śledzić komunikaty służb dyplomatycznych i organizacji międzynarodowych dotyczące sytuacji w regionie. Jeśli ktoś planuje podróż do Azji lub na Bliski Wschód, warto rozważyć przesiadkę w hubach poza regionem konfliktu, np. w Singapurze, Hongkongu lub Stambule. Czytaj także: Kryzys wisi w powietrzu. Iran gra cieśniną Ormuz