Kontrowersyjna praktyka w Niemczech. Kolejna dyskusja o zaostrzeniu polityki migracyjnej Niemiec. Wywołała ją sprawa Somalijczyków, którzy w maju zostali wydaleni z Niemiec do Polski, a następnie zaskarżyli decyzję o deportacji i wrócili do Berlina. Nie chodzi jednak wcale o orzeczenie sądu, lecz o kontrowersyjną praktykę azylu kościelnego, z której skorzystali migranci. W ubiegłym tygodniu niemieckie media doniosły, że trzem osobom pochodzącym z Somalii, przebywającym obecnie w Berlinie, przyznano azyl kościelny. Informacja ta wywołała debatę wśród polityków i ekspertów na temat instytucji azylu kościelnego oraz jej relacji z państwem.Tymczasem, jak wynika z odpowiedzi rzecznika Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD), sytuacja Somalijczyków nie jest jednoznaczna.Uchodźcy z Somalii mieli dostać azyl kościelny„Nie mamy wiedzy, by somalijscy uchodźcy przebywali w kościelnym azylu. Co do zasady EKD nie zapewnia indywidualnej pomocy uchodźcom. Jest to regularnie czynione przez poszczególne kościoły członkowskie EKD i tamtejsze dzieła diakonijne. EKD nie posiada informacji na temat tego konkretnego przypadku” – odpowiedział rzecznik.Jednocześnie potwierdzono, że dane Federalnego Urzędu Migracji i Uchodźców (BAMF) dotyczące przypadków udzielenia azylu kościelnego w Niemczech w 2024 r. zgadzają się z tymi posiadanymi przez Kościół ewangelicki, ale z zastrzeżeniem, że EKD nie prowadzi centralnej ewidencji przypadków.Azyl kościelny w Niemczech – jak działa?Według BAMF w 2024 r. odnotowano 2386 przypadków azylu kościelnego, o 300 więcej niż w 2023 r., przy czym w dużej części azylem kościelnym mieli być objęci migranci, którzy do Niemiec wjechali z tzw. bezpiecznego kraju trzeciego, czyli np. z sąsiedniego państwa UE.Czytaj również: Wydłuża się czarna lista Trumpa. „Słabe rządy, kiepskie paszporty”Azyl kościelny to pomoc humanitarna, w ramach której wspólnoty religijne tymczasowo przyjmują uchodźców pod swój dach, aby chronić ich przed deportacją. Azyl jest przyznawany w „wyjątkowo trudnych przypadkach” m.in. jeżeli zachodzi podejrzenie, że deportacja stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia danej osoby. Taki azyl nie ma podstawy prawnej i jest realizowany na zasadzie porozumienia władz świeckich i kościelnych. Z chwilą objęcia uchodźcy azylem kościelnym jednocześnie jest uruchamiana procedura – zazwyczaj ponownego – rozpatrzenia wniosku azylowego przez BAMF. W Niemczech po raz pierwszy udzielono azylu kościelnego w 1983 r. w jednej z berlińskich parafii.Pastor i stu wiernych kontra policjaRzecznik EKD zapytany o „standardowe procedury” przyznawania azylu kościelnego, zaznaczył, że „nie ma 'standardowej procedury'", a w trudnych przypadkach azyl jest udzielany przez parafie w drodze indywidualnych decyzji jako ultima ratio. Poza tym „władze poszczególnych krajów związkowych, a przede wszystkim poszczególne organizacje uchodźcze współpracują z parafiami – a w większości przypadków BAMF przedkładana jest dokumentacja obrazująca trudny charakter danej sytuacji”.W grudniu 2024 r. w Bremie policja próbowała nocą wejść na teren jednej z parafii, aby zatrzymać 25-letniego Somalijczyka, którego planowano deportować do Finlandii. Akcję tę udaremniła grupa około stu wiernych wraz z pastorem, którzy zablokowali wejście do świątyni, w której przebywał mężczyzna. Całą noc pilnowali go, śpiąc na posadzce w śpiworach.Decyzję o deportacji podjął Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców (BAMF), argumentując, że Somalijczyk przedostał się do Finlandii z Rosji. Urzędnicy powoływali się na konwencję dublińską, zgodnie z którą wniosek o azyl powinien być rozpatrywany w pierwszym państwie UE, do którego dotarł migrant. Obrońcy Somalijczyka podkreślali, że w Niemczech „ma już przyjaciół i czuje się bezpiecznie, podczas gdy w Finlandii może nie być bezpieczny”. Nocna interwencja policji została ponadto skrytykowana przez środowiska kościelne jako naruszenie dotychczasowej, wspólnej linii Kościoła ewangelickiego i państwa w kwestiach azylowych.Kościół przekonuje, że nie idzie na łatwiznęJak zaznaczył rzecznik EKD, do tego typu interwencji władz świeckich, które w praktyce kończą się rozwiązaniem azylu kościelnego, dochodziło już kilkukrotnie. „Ta tendencja bardzo nas niepokoi. Wspólnoty kościelne udzielając azylu, nie idą na łatwiznę. Parafie, chrześcijanie i chrześcijanki działają z pobudek ewangelicznych, z głębi swojej wiary. Od ponad tysiąca lat Kościół oferując azyl, staje po stronie człowieka w potrzebie” – dodał.Jak ustalił magazyn „Focus”, troje Somalijczyków, od których zaczęła się dyskusja, zostało zameldowanych w jednym z berlińskich centrów uchodźczych, gdzie otrzymują m.in. opiekę medyczną. Magazyn powołując się na rozmowę z rzecznikiem Berlińskiego Urzędu Landowego ds. Uchodźców (LAF), poinformował, że Somalijczycy przebywają w Berlinie legalnie i że cała trójka została przeniesiona z wcześniejszego miejsca pobytu do Berlina ze „względów medycznych”.Czytaj również: Ważna decyzja państw Unii Europejskiej w sprawie ukraińskich uchodźców