Wciąż niespokojnie w Kolumbii. 57 kolumbijskich żołnierzy zostało porwanych przez cywilów w rejonie kanionu Micay na południowym zachodzie kraju – przekazała armia. Wojskowi twierdzą, że za uprowadzeniami stoją lewicowi rebelianci z FARC, który w 2016 roku zawarli porozumienie pokojowe z rządem. Region Micay jest kluczowy jeżeli chodzi o uprawę krasnoderzewu pospolitego, z którego produkuje się kokainę. Wciąż pozostaje jednym z punktów zapalnych w trwającym od 1964 roku konflikcie z partyzantami.Generał brygady Federico Alberto Mejia przekazał, że w weekend uprowadzono czterech podoficerów i 53 żołnierzy. – To się nazywa porwanie – podkreślił w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.Lokalne media twierdzą, że porwania mogły zostać zlecone przez rebeliancką grupę Estado Mayor Central (EMC) – największą odnogę Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC). EMC nie odniosło się do tych zarzutów.Koka na tysiącach hektarówKolumbia pozostaje największym producentem narkotyku na świecie. Według danych Biura ONZ ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) uprawa liści koki – podstawowego składnika narkotyku – osiągnęła w tym kraju rekordowy poziom w 2023 roku. Około 25 tysięcy hektarów pól uprawnych w Kolumbii zostało obsadzonych koką.Prezydent Kolumbii Gustavo Petro zasugerował ostatnio konieczność legalizacji kokainy. Przekonywał, że „kokaina nie jest gorsza od whisky” i że jest nielegalna tylko dlatego, że pochodzi z Ameryki Łacińskiej.O czerpanie zysków z produkcji i przemytu kokainy są oskarżani także bojownicy FARC. Wprawdzie w 2016 roku po zakończonych porozumieniem negocjacjach pokojowych z rządem Kolumbii ugrupowanie przeobraziło się w partię polityczną, ale część jej byłych członków, wchodzących w skład EMC, nie złożyła broni.Pomimo prowadzonych przez kilkanaście miesięcy negocjacji z byłymi partyzantami FARC w sprawie zawieszenia broni w kwietniu ubiegłego roku rozmowy zostały przerwane z powodu licznych ataków lewicowych bojowników na posterunki kolumbijskiej policji, koszary wojskowe oraz ludność cywilną.Czytaj więcej: Kolejna influencerka zamordowana. Zabójca udawał dostawcę